Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Decyzja zapadła, będzie nowy przetarg

Iza Budzyńska
Rozbudowa szpitala w Gnieźnie zakończy się najwcześniej w przyszłym roku. Dziś zapadła decyzja o zerwaniu umowy z głównym wykonawcą.

- Główny wykonawca nie ma zdolności kredytowej, którą wcześniej deklarował. W swojej ofercie miał zadeklarować 3 mln zł możliwości kredytowych, natomiast tej zdolności nie ma. I zaowocowało to między innymi tym, że nie płacił podwykonawcom. Siłą rzeczy podwykonawcy zeszli z budowy i dlatego harmonogramy nie są dotrzymywane. Mogę powiedzieć tyle, że mamy zrealizowane niecałe 30 procent budowy, minęło 75 czasu na realizację tej inwestycji. W związku z tym my nie mogliśmy dłużej czekać i w dniu wręczyłem przedstawicielowi firmy rozwiązanie umowy – mówi Włodzimierz Pilarczyk, dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Gnieźnie.

Jak objaśnia, w praktyce jest tak, że firma realizuje prace z własnych środków, a dopiero po wykonaniu poszczególnych etapów inwestor płaci za wystawione faktury. Mimo że gnieźnieński ZOZ przekazał firmie budowlanej z Konina do tej pory 5,7 mln zł, nie wystarczyło to na pokrycie kosztów i wynagrodzenia dla podwykonawców.

Zobacz też: Jackowe pierogi od prezydenta Gniezna - film

- Tak naprawdę nie wiemy, gdzie wypłacone środki poszły, jeśli nie do podwykonawców – mówi W. Pilarczyk. - Czy na spłatę starych długów? Tego nie wiemy.

Dyrektor szpitala przyjmuje, że i tak na podjęcie decyzji czekał bardzo długo. Dłużej już nie mógł, gdyż niedokończoną budowę, jeszcze bez dachu, trzeba zabezpieczyć przed zimą. Gnieźnieński ZOZ wystąpi do Urzędu Zamówień Publicznych o zgodę na zlecenie tego w drodze zamówienia z wolnej ręki, by zdążyć na czas. Przeprowadzenie procedur przetargowych na nowego wykonawcę, który dokończy rozbudowę, może potrwać kilka miesięcy, więc na plac budowy będzie można wejść dopiero na wiosnę.

Wcześniej jednak jeszcze trzeba przeprowadzić inwentaryzację już wykonanych robót, te zrobione poprawnie rozliczyć, ewentualne usterki usunąć. Główny wykonawca na dokonanie inwentaryzacji budowy ma czas do 26 sierpnia.

- Termin przesunie się co najmniej o rok, a szacujemy rzetelnie, że tak naprawdę będzie to pierwszy kwartał 2013 roku – ocenia dyrektor Pilarczyk. Przyznaje, że po podpisaniu aneksu do umowy z Urzędem Marszałkowskim, który rozdziela fundusze unijne, nie powinno być problemów z przedłużeniem terminu, bo budżet Unii kończy się w roku 2013, a rozliczenia muszą być zakończone do 2015.

- Nie wyrokowałbym tutaj co do terminów. Na pewno jest to jedna z kluczowych inwestycji, które w ostatnich latach nie tylko powiat prowadzi, ale na terenie naszego miasta w ogóle są realizowane. Rozbudowa szpitala jest oczekiwana już od bardzo wielu lat. Udało się te środki pozyskać i teraz właściwie kiedy są już do wykorzystania, sytuacja rozwiązania umowy jest o tyle ważka, trudna, ponieważ musi być przeprowadzona dokładna inwentaryzacja całości, musi być rozliczony ten etap pracy, wszczęcie procedur związanych z wyłonieniem nowego wykonawcy, który będzie kontynuował to dzieło dalej. Ale z drugiej strony również pamiętajmy o uzgodnieniach, które wynikają z umowy podpisanej pomiędzy dyrekcją ZOZ-u, a Urzędem Marszałkowskim, ponieważ tam jest alokacja tych środków, w związku z tym wszystko, co wydarzy się dalej, musi zachować procedury rozliczenia, poinformowania Urzędu Marszałkowskiego, ustaleń, uzgodnień co do terminów, co do dalszych działań i założeń. To musi spotkać się z akceptacją ze strony Urzędu Marszałkowskiego i rozpoczęciem procedur jak najszybciej, aby kontynuować tą rozbudowę, żeby ten obiekt był dalej realizowany, tak, jak w projekcie pierwotnie było to przewidziane – komentuje Dariusz Pilak, starosta gnieźnieński.

Koszt całej rozbudowy to 24,3 mln zł netto. Dofinansowanie unijne to około 16,5 mln zł. Pozostałe pieniądze pochodzą ze środków własnych szpitala i z budżetu powiatu.

Zdzisław Kujawa, przewodniczący rady powiatu, uważa, że w tej sytuacji trochę jest winy dyrekcji ZOZ-u. Jego zdaniem firma, która wygrała przetarg powinna zostać dokładniej sprawdzona.

- Tak jest skonstruowana ustawa o zamówieniach publicznych, która pozwala nam wyłaniać podmioty w trybie przetargów, a nie inaczej. Gwarantem jest cena, co wielokrotnie było już podkreślane przez samorządy, nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie – dodaje starosta Pilak.

Przedstawiciel wykonawcy nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy. Według umowy między firmą, a ZOZ-em za zerwanie umowy powinien zapłacić 1,2 mln zł kary.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto