Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Doktor Marian Fluder o sepsie

Sona Ishkhanyan
Dawid Stube/Fotostube
Doktor Marian Fluder z Gniezna w rozmowie z nami mówi co to jest sepsa, jakie są objawy, czy można się przed nią uchronić, w jakich przypadkach można uratować, życie, a w których nie.

Doktor Marian Fluder o sepsie

Panie doktorze co to jest sepsa meningokokowa?

- Sepsa, inaczej posocznica meningokowa, to zakażenie, które przedostaje się do krwi. Jej przebieg charakteryzuje się nawracającymi napadami gorączki, bólami stawów i wysypką. Wysypka rzadko jest obfita. Skłąda się z drobnych plamek, wybroczyn lub zmałych pęcherzyków i krostek. Co jest w tym wszystkim najistotniejsze to to, że w przypadkach nagłych i piorunujących wysypka jest skąpa. Najpierw pojawia się jedna plamka, a po kilkudziesięciu minutach pojawią się kolejne na całym ciele. Zanim się pojawi taka plamaka, na ciele to dochodzi do znacznych zmian w organiźmie. Plama widoczna na ciele jest skutkiem zmian w naczyniach włosowatych, gdzie już dochodzi do zatoru. Wówczas wydobywa się krew, która uwidacznia się na skórze. Tragedia polega na tym, że im niej widać tych objawów na zewnątrz, tym szybciej dochodzi do zgonu – w ciągu kilkudziesięciu godzin. To dziwne, ale w przypadku gdy dochodzi do rozległych i widocznych zmian na skórze, to jest ona mniej groźna, wówczas w większości przypadkòw można uratować życie.

Czy miał Pan doktor w swojej karierze takie przypadki?
-Kilkadziesiąt przypadków. 25 lat temu miałem przypadek, kiedy przyszła do mnie mama dziecka, która przychodziła na wizyty jeszcze sama jako dziecko. Pokazała wówczas plamkę na ciele swojego dziecka. Natychmiast ją skierowałem do szpitala w Gnieźnie z dopiskiem, że sprawa jest nagła. Dziecko zostało przewiezione do Poznania. To dziecko przeżyło. Z kolei 7 lat temu chodziła do mnie na wizyty rodzina. Jedno z ich dzieci nigdy nie chorowało, okaz zdrowia. To był maj, wróciłem z urlopu, przyszła do mnie jego matka cała w czerni, w żałobie i opowiadała, że syn zbudził się w nocy, miał wysoką goraczkę i pokazując na plamkę na nodze mówił, że go tam boli. Mama zmartwiona pojechała z nim do szpitala. Dyżurujący tam lekarz nic niepokojącego w objawach nie zauważył. Mama chłopca nie poddała się, poszła z nim na oddział dziecięcy. Doktor Jachimczyk od razu skierowała chłopca do Poznania do szpitala na Krysiewicza. Mama opowiadała jak szybko pojawiały się kolejne plamki na skórze. Chłopiec zmarł o 17, czyli po kilkudziesięciu godzinach od momentu pojawienia się pierwszej plamki. Chcę pokazać skalę dramatu, że pomimo szybkiej reakcji, zarówno przy jednym, jak i przy drugim przypadku, jedno dziecko mozna było uratować, drugiego nie. Ten ostatni to był przypadek nie do uratowania. Dziecko, które nigdy nie chorowało, nagle zmarło na oczach swojej matki w ciągu kilkudziesięciu godzin.

Dlaczego jedni mogą być uratowani, drudzy nie?
- Układ immunologiczny składa z czynników dopełniacza. Brak niektórych dopełniaczy w organizmie prowadzi do dramatu. 3 lata temu byłem na wykładzie znanego amerykańskiego profesora, który wykłada na Uniwersytecie w Oxfordzie, badacza i specjalisty właśnie przypadków sepsy, jednego z największych autorytetów w tej dziedzinie. Opowiadał i uświadamiał o skali problemu, wymieniając różne przypadki. Mówił wtedy o przypadkach, kiedy to największym specjalistom nie udaje się uratować ludzkiego życia.

Zna Pan doktor przypadek sprzed tygodnia, kiedy to 4-latek z Trzemeszna zmarł w gnieźnieńskim szpitalu. Co Pan doktor sądzi o tym przypadku? Czy udałoby się uratować dziecko, gdyby lekarka szybciej zareagowała?
- Nie mnie osądzać, bo nie widziałem dziecka, nie znam do końca tego przypadku. Jaki to był rodzaj sepsy, czy do uratowania, czy też nie, wykaże sekcja zwłok. Absolutnie nie broniąc lekarza, lecz opierając się wyłącznie na własnym wieloletnim doświadczeniu, mogę powiedzieć, że jeżeli to był rzeczywiście przypadek sepsy meningokokowej działającej piorunująco, to lekarka wysyłając dziecko od razu do szpitala, ochroniła by siebie, ale dziecka prawdopodobnie już nie. Sama jednak miałaby czyste sumienie, że zrobiła wszystko co mogła.

Co Pan sądzi o szczepieniach przeciw meningokokom? Czy są one skuteczne?
- Od trzech lat istnieje na rynku szczepionka, która jest skuteczna. W większości przypadkòw pomaga uniknąć najgorszego, ale nie we wszystkich. To wszystko zależy od immunologicznego układu organizmu, czyli wyżej wspomnianych czynników dopełniacza. Zalecam szczepienie, bo to zawsze krok do przodu, ale jednocześnie nie chcę obiecywać, że to uchroni nas przed dramatem.

Panuje okres grypowy, jak się uchronić przed wirusem grypy?
- Zawsze powtarzam swoim pacjentom, że organizm należy hartować poprze prowadzenie zdrowego trybu życia, częste spacery, wyjścia na świeże powietrze, sport i aktywność. Są to podstawy, o ktrych powinien dbać każdy rodzić. Oprócz tego polecam stosowanie witaminy D3 oraz probiotyków.

Czy szczepienia przeciw grypie są skuteczne? Czy można w ten sposób się uchronić przed nią?
- Skuteczność szczepionek przeciw grypie najwięcej jest zbadana wśród osób starszych – seniorów. Jednak zalecam szczepienia, bo wówczas można się uchronić nie przed samą grypą, lecz przed ciężkimi jej przypadkami, przed hospitalizacją. Szczepione osoby łagodniej przechodzą grypę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto