Na konferencji posłowi towarzyszył radny miasta z ramienia PIS, Marcin Makohoński, który odniósł się do ostatniej informacji płynącej ze starostwa, o dobrze zakończonym pod względem finansowym 2020 roku. Według związanych z PIS-em Dolaty i Makohońskiego, to nieprawda.
- Pan starosta pochwalił się, że w ciągu ostatnich lat zmniejszyli zobowiązania powiatu gnieźnieńskiego z 29 do 25 milionów, ale zapomniał dodać istotnej rzeczy: nie ma żadnej nadwyżki budżetowej, gdyż mamy zwiększenie zadłużenia. Starosta wskazywał na zadłużenie powiatu, nie wskazując jakie jest zadłużenie szpitala. Jest on jednym z najważniejszych elementów samorządu powiatowego
– rozpoczął Makohoński. Według niego, „totalnym skandalem” jest chwalenie się „iluzorycznymi nadwyżkami”, kiedy szpital jest zadłużany.
- Ta iluzoryczna nadwyżka wynika z tego, że wiele projektów nie jest realizowanych. Jeśli są zakładane projekty, a potem nie są one realizowane, to ta nadwyżka przechodzi na kolejny rok. Tak też było ze słynnym projektem „Bezpiecznego Autobusu”, kiedy rezerwowaliśmy w budżecie kilkaset tysięcy złotych, a projekt zrealizowany nie został
– kontynuował radny PIS, wedle którego zadłużenie powiatu jest o wiele większe, niż zakomunikował Piotr Gruszczyński.
Dolata: starosta kłamie
- Pan starosta wspiął się na Himalaje hipokryzji i kreatywnej księgowości, przedstawiając rzekome sukcesy, które są porażkami
– dodał Zbigniew Dolata. Jak mówił, w czasach rządów PIS w powiecie, starostwo przedstawiało dużo większe sumy na rozbudowę szpitala – 23 mln zł z budżetu powiatu i 57,5 mln środków łącznie. Według słów Dolaty, obecne władze mają nie wydatkować środków na szpital, który się zadłuża, co ma wpływać na wynik finansowy powiatu. Niekorzystny wynik.
Sprawa z udarówką to „telenowela”
Poseł Dolata odniósł się też do wydarzeń związanych z neurologią i „udarówką” w Gnieźnie.
- To, co wydarzyło się w poniedziałek (konferencja marszałka województwa, na której ogłosił, że oddziały zostają na „Dziekance” do końca roku- przyp. Red.), jest sukcesem nas, mieszkańców powiatu. Marszałek przyznał się, że wiesza białą flagę, że poddaje się kapitulacji. Jednocześnie zaprzeczał, jakoby był jakiekolwiek konflikt w Platformie
– przekazał.
Jak powiedział, nazywanie działań radnych Platformy „skandalicznymi” i twierdzenie, że radni naruszyli swoje kompetencję, wskazuje na niezgodę w tym środowisku. Z kolei fakt, że nie przekazano oddziałów do szpitala powiatowego, ma być udowodnieniem kłamstwa.
- O tym, że dyrektor szpitala i władze powiatu nie stanęły na wysokości zadania świadczą kolejne kłamstwa. Zmieniano narrację kilka razy w ciągu tygodnia. Ostatnio, po decyzji „Dziekanki” o wycofaniu rezygnacji, okazało się, że nagle dyrektor Sieńczewski przyznał, że szpital od strony lokalowej nie był przygotowany do konkursu, a jedyny problem to są punkty za kontynuację
– kontynuował poseł.
Dolata: starosta kłamie w sprawie finansów powiatu, a sprawa z udarówką to telenowela
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?