34-letni mężczyzna, którego wyłowiono z jeziora w sobotę wieczorem, zmarł w szpitalu. Po wyciągnięciu na brzeg ponad 40 minut trwała reanimacja, po przywróceniu funkcji życiowych, poszkodowanego zabrała karetka pogotowia. Jednak niedługo potem zmarł. To trzecie stwierdzone utonięcie, po pierwszej tragedii w Skorzęcinie i w poniedziałek w Bystrzycy.
We wszystkich trzech przypadkach po zapoznaniu się z materiałami i zeznaniami świadków, policja umorzyła postępowania, stwierdzając utonięcie bez udziału osób trzecich w zdarzeniu.
- Nie we wszystkich przypadkach ciało zostało zabezpieczone do przeprowadzenia sekcji, jednak na podstawie zeznań możemy stwierdzić, że przyczyną wszystkich utonięć, jakie miały miejsce w naszym powiecie w sobotę i w poniedziałek, mógł być alkohol i wysoka temperatura - mówi podinsp. Janusz Warda, naczelnik sekcji prewencji Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie
.
Co roku służby ratunkowe ostrzegają, że alkohol, wysoka temperatura i woda to niebezpieczne połączenie. Tym bardziej, jeśli nie ma w pobliżu nikogo, kto byłby w stanie szybko zareagować i wiedziałby, jak fachowo udzielić piewszej pomocy. W przypadkach, które odnotowuje policja, bardzo często okazuje się, że ktoś utonął na strzeżonym kąpielisko, jednak już poza godzinami pracy ratowników. Podobne zdarzenie miało miejsce choćby w lipcu ubiegłego roku, gdy znaleziono w jeziorze zwłoki mężczyzny, który wracał z dyskoteki odłączywszy się od znajomych. W Skorzęcinie doszło też wcześniej do utonięcia podczas wieczoru kawalerskiego.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?