Do dwóch tragedii doszło wczoraj w Gnieźnie. 24-letnia gnieźnianka rano wyskoczyła z siódmego piętra wieżowca na osiedlu Jagiellońskim. Po godzinie zmarła w szpitalu. Po południu powiesił się 16-letni chłopak.
Do pierwszego z wypadków doszło przed godziną 9. Dozorca sprzątający przed wieżowcem zobaczył leżącą kobietę. Z okna siódmego piętra dochodziły krzyki. Razem z sąsiadem wezwali pogotowie. Dziewczyna jeszcze żyła, gdyż upadła na rosnące pod wieżowcem krzewy. Do szpitala trafiła jednak w stanie krytycznym i po godzinie zmarła.
Mieszkańcy wieżowca są wstrząśnięci tragedią, choć jak mówią w dużym wieżowcu kontakty z sąsiadami ograniczają się tylko do mówienia sobie: dzień dobry a o zmarłej niewiele wiedzą. - Mieszkała z matką, więcej nic nie wiemy - mówili - Jeszcze dzień wcześniej ją widziałam - opowiada jedna z mieszkanek. - Zagoniona, nie zwróciłam jednak większej uwagi, nie wiem czy miała jakieś problemy.
- Gdy usłyszałam, że przyjechało pogotowie, wyszłam zobaczyć, co się stało - dodaje inna sąsiadka. - Zobaczyłam rozpaczającą matkę, za chwilę karetka odjeżdżała, to był moment.
Tragedia ta nie była jedyną, do jakiej wczoraj doszło w Gnieźnie. Po godzinie 16 w mieszkaniu przy ulicy Kołłątaja powiesił się 16-letni chłopak. Motywy obu samobójstw nie są znane.
Mariusz Łozowiecki
rzecznik prasowy KPP w Gnieźnie
Zgłoszenie o wypadku otrzymaliśmy o godzinie 8.30. Obecnie prowadzimy czynności wyjaśniające okoliczności i przyczyny zdarzenia. Od początku roku na terenie powiatu gnieźnieńskiego zanotowaliśmy trzy samobójstwa.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?