Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziekanka Gniezno. Jaki będzie dalszy los oddziału dziecięcego? "Jego zamknięcie będzie tragedią"

Hanna Komorowska-Bednarek, Paweł Brzeźniak
Z końcem lipca tego roku w na oddziale dziecięcym szpitala psychiatrycznego "Dziekanka" w Gnieźnie pozostanie tylko jeden specjalista zatrudniony na część etatu, który nie jest w stanie zabezpieczyć potrzeb wszystkich pacjentów. Dlatego dyrektor szpitala zmuszony był rozwiązać kontrakt z NFZ-em.

Wypowiedzenie można jednak cofnąć. Aby to zrobić, pilnie potrzebny jest psychiatra dziecięcy. Jak podaje Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu, ta alarmująca sytuacja wynika z wieloletniego marginalizowania potrzeb psychiatrii, szczególnie dziecięcej, a także z braku dobrych systemowych rozwiązań. Nie ma wystarczających zachęt do rozpoczęcia specjalizacji w psychiatrii dziecięcej, co prowadzi do odchodzenia specjalistów od leczenia szpitalnego do poradni i prywatnych praktyk.

- Zamknięcie oddziału dziecięcego Dziekanki będzie prawdziwą tragedią dla najbardziej potrzebujących, czyli dzieci i młodzieży. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby do tego nie dopuścić, jednak jesteśmy bezradni wobec systemu i wobec braku lekarzy chętnych do pracy – podkreśliła Paulina Stochniałek, Członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego.

W tej sprawie interweniowali lokalni działacze Nowej Lewicy, w tym Kamila Kasprzak-Bartkowiak, która w piśmie do Zarządu Województwa Wielkopolskiego pyta o możliwość przekazania środków z nadwyżek budżetowych na dopłatę do kontraktów NFZ. - Tak, żeby stawki za pracę na publicznym oddziale choć trochę zbliżyły się do tych, jakie lekarze otrzymują za swoją pracę w poradniach (200-300% więcej), nie mówiąc już o prywatnych gabinetach (nawet 400% więcej) - mówi K. Kasprzak-Bartkowiak. - Skoro i tak tragiczna sytuacja psychiatrii dziecięcej w Polsce jest znana od lat, to dlaczego władze województwa wielkopolskiego inwestują np. w tzw. rewitalizację parku przy szpitalu "Dziekanka" za ponad 2,8 mln zł, a nie zadbały o przeznaczenie dodatkowych środków na ratowanie życia i zdrowia swoich najmłodszych mieszkańców? - dodaje.

Liczba leczonych w placówce dzieci kształtuje się na poziomie około 300-350 rocznie. Na oddziale przebywa średnio 30 dzieci.

W tej chwili na terenie Wielkopolski dzieci i młodzież mogą przejść leczenie szpitalne tylko w dwóch ośrodkach psychiatrycznych - na "Dziekance" i w Szpitalu Klinicznym im. Karola Jonschera w Poznaniu. Oba są przepełnione. Na leczenie planowe w Gnieźnie dzieci czekają nawet pół roku.

- W Polsce oddziały psychiatrii dziecięcej błagają o pomstę do nieba. Jest zbyt mało poradni świadczących usługi psychiatryczne i psychologiczne dla małoletnich, lekarzy i specjalistów oraz oddziałow całodobowych. Nie można zabierać oddziałów psychiatrii dziecięcej. Taki ruch sprawia, że kryzys tylko się pogłębia - podkreśla Ewelina Warda z Nowej Lewicy.

Gniezno. „Dziekanka” pilnie poszukuje specjalisty! „Zamknięc...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto