18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gender a Kościół – w czym tkwią różnice zdań?

Paweł Brzeźniak
mgr Adrianna Jackowiak
mgr Adrianna Jackowiak archiwum prywatne
O znaczeniu pojęcia gender z Adrianną Jackowiak, doktorantką w Za­kładzie Kultury Współczesnej i Multimediów Instytutu Kultury Europejskiej w Gnieźnie, która uczestniczy w studiach podyplomowych z zakresu gender, rozmawia Paweł Brzeźniak.

Gender funkcjonuje od pewnego czasu w przestrzeni publicznej. Jak można wytłumaczyć to pojęcie "
"przeciętnemu Kowalskiemu"? Z czym ono się wiąże?

[Adrianna Jackowiak]:Rzeczywiście jesteśmy świadkami genderowego boomu w dyskursie społecznym i medialnym. Jeszcze nie tak dawno, bo dwa lata temu, na poznańskim Wydziale Filologii Polskiej i Klasycznej UAM w Poznaniu, rozpoczynał się pierwszy nabór na Studia Podyplomowe z zakresu Gender Studies. Spotkała się na nich kameralna grupa nieprzekraczająca trzydziestu osób. Dyskutowaliśmy na tematy związane ze społeczno-kulturowym wymiarem płci: o stworzonych przez społeczeństwo rolach, zachowaniach, atrybutach oraz aktywności, jakie ono uznaje za odpowiednie dla kobiet i mężczyzn. Rozmawialiśmy o równości i tolerancji – o wszystkim. Nie przypuszczałam wówczas, że gender ze społeczno-kulturowego wymiaru płci, urośnie do gender – dewastacji człowieka i rodziny. Gender to tylko i wyłącznie płeć społeczno-kulturowa, jedno z instrumentariów współczesnych nauk społecznych i humanistyki. Pojęcie to należy wiązać z rozważaniami dotyczącymi przypisywaniem kobietom i mężczyznom określonych cech, stereotypów, zachowań, które nabierane są w procesie socjalizacji, enkulturacji, a które nie są przypisane biologicznie. Łączenie go np. z motorem wszelkich zachowań patologicznych, które obecne są w społeczeństwie od zarania wieków, czyli znacznie wcześniej niż uformowanie się terminu gender, jest błędne i nieuzasadnione.

Czym tak naprawdę jest płeć kulturowa?
[Adrianna Jackowiak]:Pozwolę sobie zasugerować, że najpełniejszym przekładem terminu gender z języka angielskiego na język polski jest płeć społeczno-kulturowa, a nie płeć kulturowa. Należy wiedzieć, że obok niej, istnieje również płeć biologiczna (sex). W zrozumieniu gender pomoże ukazanie różnicy pomiędzy tą kategorią, a kategorią płci biologicznej. Na stronie Światowej Organizacji Zdrowia, przeczytamy, że do przykładów cech płciowych (sex) należą m.in. takie fakty biologiczne, jak: kobiety miesiączkują, mężczyźni nie; Mężczyźni mają jądra, kobiety nie. Z kolei, fakty społeczno-kulturowe (gender) przypisane płcią są następujące: Kobiety (w większości krajów) otrzymują mniejsze wynagrodzenie niż mężczyźni wykonując tę samą pracę; W Arabii Saudyjskiej mężczyźni prowadzą samochody, podczas gdy kobiety nie mają do tego prawa. Podsumowując: pod terminem gender (z ang. rodzaj gramatyczny, rodzaj) kryje się płeć społeczno-kulturowa, a samo pojęcie wiąże się z przypisywaniem kobietom i mężczyznom określonych cech, stereotypów, zachowań, które nabierane są w procesie socjalizacji, a które nie są przypisane biologicznie. Najprościej rzecz ujmując: kobieta i mężczyzna to kategorie płci (sex), a to, co męskie i kobiece to kategorie płci społeczno-kulturowej (gender). Jest ona efektem powtarzających się aktów performatywnych – polegają one na przypisywaniu kobietom i mężczyznom stałych predyspozycji związanych z płcią. Teoretyzując, przykładem aktu perfomatywnego jest na przykład gdybym powiedziała w tej chwili: „Panie Redaktorze, czy nie powinien Pan przeprowadzać wywiadu ze mną w niebieskiej, a nie różowej koszuli? Przecież róż jest taki niemęski”.

Czy dopuszczalne jest określanie gender jako ideologii? Czynią to środowiska prawicowe.

[Adrianna Jackowiak]:Obserwując to, co dzieje się dookoła nas, przeglądając prasę i oglądając telewizję zauważymy, że w ostatnich miesiącach gender gości na ambonie. Niektórzy hierarchowie Kościoła katolickiego doszukują się w tym nurcie badawczym ideologii oraz herezji. Uważam, że jest to krzywdzące, ponieważ gender niej jest narzędziem indoktrynacji. Nie jest żadną ideologią. Powstała antygenderowa propaganda sprawia, że produkowane jest błędne rozumienie słowa gender (zauważyłam, że ludzie bardzo często używają tego słowa tak naprawdę nie mając pojęcia, co ono oznacza). Bez wątpienia jest to zabieg celowy. Ale co za tym idzie? Być może odwrócenie uwagi od tego, co dzieje się w innych środowiskach. Niech każdy z nas odpowie sobie na to pytanie indywidualnie. Naukowcy reprezentujący gender dążą do poznania uwarunkowań kulturowych życia jednostek i społeczeństw, dyskutują o przejawach nietolerancji i dyskryminacji, o sposobach ich zapobiegania. Nie szerzę żadnej ideologii, nie głoszę herezji. Poszerzam własne horyzonty myślowe i percepcyjne. Jestem humanistką – poszukuję. Dostrzegam różnorodność społeczną, nie stygmatyzuję. Jestem naukowcem.

Z czego, zdaniem genderystów, wynikają obawy ludzi związanych z Kościołem na temat gender?

[Adrianna Jackowiak]:Etyczka, prof. Magdalena Środa w programie Tomasz Lisa zasugerowała, że atak na gender to dla Kościoła nowe "polowanie na czarownice". Uważam, że obawy środowiska kościelnego wynikają z błędnego rozumienia samego terminu i doszukiwaniu się w nim sprawcy wszelkiego zła. Wygodnie jest znaleźć tak zwanego chłopca do bicia (no właśnie, dlaczego nie dziewczynki?), który jest za wszystko odpowiedzialny, który pozwoli odwrócić uwagę od istotnych społecznych problemów. Ideologia gender jest konstrukcją powstałą w obrębie Kościoła, nie w przestrzeni akademickiej. Pyta Pan o obawy środowiska kościelnego wobec gender. Doprawdy nie wiem, co mam powiedzieć, ponieważ nie widzę nic złego w tej propozycji badawczej. Może warto by było inaczej zadać pytanie: dlaczego Kościół skupia się na walce z tą perspektywą badawczą!?

Jak można ocenić argument, że gender ma prowadzić do zmiany modelu rodziny? Jak się do tego odnosicie?**[Adrianna Jackowiak]:**Pytanie, czy gender ma prowadzić do zmiany modelu rodziny zastąpiłabym pytaniem, czy gender może wpłynąć na percepcję osób tworzących rodzinę w obrębie jej samej, a w konsekwencji również innych osób. Gender nie jest ideologią, powiedziałabym, że są to soczewki, okulary - przyrząd optyczny znoszący skutki nabytej wady (stereotyp, uprzedzenia, dyskryminacja), narzucający równościowe patrzenie na społeczeństwo, na kobiety i mężczyzn. Każdy zakłada je indywidualnie, może w każdej chwili zdjąć, a przymierzenie nic nie kosztuje. Polska rodzina może z nich skorzystać, ale nie musi.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto