Gmina Gniezno. Na osiedle na Piekarach najlepiej przyjechać AMFIBIĄ . Drogi są w fatalnym stanie! [FOTO]

W Piekarach, na jednym z osiedli deweloper stworzył osiedle. Na pierwszy rzut oka, miejsce idealne: szybki dojazd do i do Gniezna i do Poznania. Niedaleko sklepy i centrum miasta. Od jakiegoś czasu jednak mieszkańcom sen z oczu spędza pogarszający się z każdym dniem głównej, osiedlowej drogi, która przez dewelopera przekazana została Gminie Gniezno.

Gliniaste podłoże, utwardzone prowizorycznie – jak mówią mieszkańcy – tłuczniem raz, po obfitej w śnieg i roztopy zimie zmienia się w miejscami – tor do pump trucka, a miejscami – w mini stawy. Trudno jest dojechać do mieszkańców zwyczajnym samochodem, a wręcz nie zaleca się przyjazdu pojazdem o niskim podwoziu. Głębokość dziur sięga nawet 10 centymetrów, a największe bajora mają – sprawdziliśmy – aż 15 centymetrów głębokości. Taka woda znajduje się m. In przy posesji z zamontowaną skrzynką gazową. Właściciel działki stara się podnieść swój teren, ale ostatnie opady sprawiły, że przed jego nowo wybudowanym domem nie mógł zaparkować… Kawałek dalej, u sąsiadów, tworząca się ogromna kałuża zalewała… odwodnienie!

Dodatkowe niezadowolenie mieszkańców osiedla i w zasadzie niebezpieczeństwo powodują uskoki przy wjazdach na osiedle. Nie jest do końca pewne, czy są one poprawnie wykonane, lecz jeśli między krawężnikiem, elementem wjazdu, a gruntem jest 15, a nawet 20 centymetrów różnicy, to można tu koło zgubić. Jeden z mieszkańców osiedla poważnie uszkodził tu oponę swojego, uwaga – terenowego auta i jak twierdzi, gmina na jego prośby o naprawę tego miejsca ma nie reagować.

Raz w błocie, raz w wodzie. Czy o paskudnej drodze wie gmina Gniezno? Oczywiście. Jak twierdzi Rzecznik Prasowy Gminy Gniezno, Martyna Zasada, drogi gruntowe i tłuczniowe na terenie Gminy Gniezno są utrzymywane dwukrotnie w ciągu roku.

- Remontuje się je poprzez profilowanie oraz utwardzane walcem wibracyjnym. Dodatkowo w miarę posiadanych środków finansowych dokonywane jest utwardzenie dróg kruszywem drogowym. Ostatnie prace w miejscowości Piekary odbyły się w dniach od 28.06.2021 r. – 2.07.2021 r., w tym m.in. na tym osiedlu

– czytamy w piśmie.

Jak twierdzą mieszkańcy, faktycznie, odbywało się równanie. Tylko – ich zdaniem – biorąc pod uwagę specyfikę podłoża, wiadomo było że mała warstwa tłuczniu zostanie szybko rozjechana i powstaną dziury. Tak też się stało. Gmina – co zrozumiałe biorąc pod uwagę aurę za oknem – w najbliższych dniach nie planuje prac na terenie gliniastego osiedla. Urzędnicy przyznają jednak, że 7 lutego odbyła się w tym miejscu „wizja lokalna”, na której stwierdzono „nierówności nawierzchni gruntowej oraz rozmiękczoną warstwę ziemi”. Bingo! Tak właśnie tam jest, potwierdzamy. Niemniej, gmina trochę nie przyznaje się, że trzeba poważnie myśleć już o wiosennych pracach na tych ulicach, a winą za zalegającą wodę na ulicach obarcza… mieszkańców osiedla!

- Na osiedlu trwają prace budowlane domów jednorodzinnych, przez co droga rozjeżdżana jest przez ciężki sprzęt dostarczający towar na teren budowy. Tym samym niektóre posesje są podwyższone, a spływ wody z działek właścicieli skierowany jest na drogę. Doprowadza to do gromadzenia większej ilości wody i jeszcze większą degradację nawierzchni

– czytamy w przesłanym oświadczeniu.

Co więc mają robić mieszkańcy, którzy budują tam swoje domy, ale jednocześnie ich działki są zalewane? Póki co, kupić gumiaki, ponton, najlepiej terenowy, wysoki wóz i spokojnie czekać… Do wiosny, aż pogoda się uspokoi i na naprawę drogi. Taki mamy klimat.