Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Gniezno. Wokół ich domów mają powstać wielkie farmy fotowoltaiczne. Mieszkańcy są na „nie”. Spotkali się z wójtem

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
Kolejne farmy fotowoltaiczne mają powstać wokół Woli Skorzęckiej i Szczytnik Duchownych. Mieszkańcy wsi mówią: będziemy nimi otoczeni, nie chcemy tego. W poniedziałek, 27 września spotkali się z wójtem Gminy Gniezno.

Spis treści

Jedna z największych w Polsce farm fotowoltaicznych ma powstać w Kędzierzynie, w gminie Niechanowo. Ma mieć ponad 100 hektarów, moc do 180 MW i znajdować się tuż przy granicy z gminą Gniezno. Podobne, ale mniejsze inwestycje planowane są w Woli Skorzęckiej i Szczytnikach Duchownych. Miejscowi wskazują, że sprawi to, że będą otoczeni panelami. Boją się o swoje zdrowie i wskazują na możliwą utratę wartości gruntów. Wskazują także, że zwyczajnie nie chcą za oknem mieć „fabryk prądu”. Mieszkańcy zorganizowali w świetlicy w Woli Skorzęckiej spotkanie, na które zaprosili wójtów gmin: Gniezno i Niechanowo (to tam ma stanąć największa farma). Na spotkanie przyjechała tylko Wójt Gminy Gniezno, Maria Suplicka.

Gmina Gniezno: chcemy posłuchać głosu mieszkańców

- Chcę posłuchać głosu mieszkańców. Może rzeczywiście padną propozycje rozwiązań. Będziemy to rozważać

– relacjonowała wójt, dodając:

- Póki co, toczy się procedura w sprawie wydania kolejnych pozwoleń na powstanie farm, ale to jest zadanie urzędu, aby wnioski wpływały, a urząd na podstawie przepisów je rozpatrywał w sposób jednolity.

M. Suplicka jednocześnie przyznała: rozumiem mieszkańców.

- Jako osoba prywatna powiem, że rzeczywiście argumenty mieszkańców są przemawiają do nas, tym bardziej, że mamy mieszkańców, którzy marzyli o spokojnym zielonym miejscu na wsi i zaskoczeniem dla nich jest pojawienie się farmy tuż pod oknem

– mówiła wójt.

Mieszkańcy wsi na skraju gnieźnieńskiej gminy wyraźnie artykułowali swoje obawy związane z tak licznym stawaniem farm w ich okolicach.

Mieszkańcy nie chcą farm fotowoltaicznych pod oknami

- Byłem bardzo zdziwiony ich powstawaniem. Jest orlik, szkoła, boisko, a za rogiem buduje się farma. Zacząłem wczytywać się z żoną co się dzieje na terenie naszej gminy i byliśmy zszokowani tym, jakie ogromne fabryki mają tu powstać. Gmina jest po to, by nas chroniła, a nie żebyśmy z nią walczyli, dlatego pytamy panią wójt, w jaki sposób może zapobiec temu, powstrzymać to?

-– pytał Piotr Gołubowski, mieszkaniec Woli.

- Gmina jest organem, do którego wpływają wnioski o wydanie takich pozwoleń i w oparciu o przepisy prawa, o jednolite zasady, jest realizowana procedura administracyjna. Polega ona na uzyskaniu stosownych uzgodnień i opinii. Na podstawie tej procedury jest wydawana decyzja środowiskowa czy warunki zabudowy. Chcę z pewną mocą podkreślić, że to jest główna rola gminy w tym zakresie. Gmina ma obowiązek rozstrzygać te sprawy w oparciu o przepisy prawne. Jesteśmy świadomi tego, że jest pewien sprzeciw społeczny. (…) Wójt nie ma przesłanek prawnych, żeby w jakikolwiek sposób odstąpić od tej procedury

– odpowiedziała Suplicka.

Mieszkańcy Kędzierzyna w gm. Niechanowo zwracali też uwagę na brak zawiadomienia ich o powstaniu tak dużej farmy. - Wójt nas nie informował o tym, nie zorganizował żadnego spotkania, aby się spytać, jakie jest nasze zdanie na ten temat – mówiła mieszkanka wsi.

Nie mają zamiaru odpuścić: będziemy walczyć

Wszystko wskazuje na to, że miejscowi nie mają zamiaru odpuścić. Mają zamiar pisać kolejne protesty sprzeciwiające się powstawaniu konstrukcji, które gmina ma obowiązek rozpatrzyć.. Jak wskazał radny gminy Patryk Dobrzyński, jest możliwość aby _„utrudnić” _powstawanie farm. To może „zmęczyć” inwestorów.

- Gmina może wydać decyzję odmowną, jeśli nie są spełnione wszystkie warunki. Jeżeli inwestor będzie bardzo zawzięty, to będzie dążył do osiągnięcia wszystkich wymagań dotyczących uzyskania warunków zabudowy

– stwierdził radny, zauważając, że nawet, jeśli gmina wyda odmowną decyzje, inwestor może wnieść odwołanie od Samorządowego Kolegium Odwoławczego i zgodę na zabudowę uzyskać.

- Uważam, że akurat w tym przypadku protesty mieszkańców czy jakiekolwiek uwagi co do wydania pozytywnej decyzji, może zniechęcić inwestora do oczekiwania i ciągłego boksowania

– skwitował mężczyzna.

Urząd Gminy Gniezno chce wsłuchać się w opinie mieszkańców. Jak zapewniła wójt Suplicka, wszystkie protesty będą uwzględnione podczas podejmowania kolejnych decyzji o wydawaniu decyzji dotyczących budowy fotowoltaicznych farm.

Łącznie, w całej gminie toczy się procedura wydawania pozwolenia na budowę aż 11 farm fotowoltaicznych. Na terenie Szczytnik Duchownych w realizacji są trzy farmy.

Gmina Gniezno. Wokół ich domów mają powstać wielkie farmy fotowoltaiczne. Mieszkańcy są na „nie”. Spotkali się z wójtem

Gmina Gniezno. Wokół ich domów mają powstać wielkie farmy fo...

Kędzierzyn. Mieszkańcy nie chcą kolejnych farm fotowoltaiczn...

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto