Dzieci, które postanowiły wziąć udział w zabawie, w pierwszy dzień, w dyni, którą otrzymały od woźnego placówki, musiał wykonać wymyśloną przez siebie rzeźbę. Uczniowie robili serduszka, gwiazdki czy też wzory jabłek czy kwiatków. Ponadto dzieci decydowały się na malowanie tej dużej rośliny, tak aby z wyglądu przypominały mniej lub bardziej straszne buzie. Wcześniej jednak musieli z dyni wyciągnąć miąższ oraz pestki.
Pracę uczniowie mogły wykonywać podczas dużej przerwy oraz w czasie dwóch godzin lekcyjnych.
Swoje dyniowe dzieła wykonawcy zaprezentowali dzień później z samego rana. Około godziny siódmej, kiedy przyjechały autobusy dowożące uczniów do szkoły wszystkie "dyniowe straszydła" i lampiony zostały wystawione przed budynek placówki i zapalone. Dzieła można było podziwiać do końca zajęć szkolnych.
"Święto dyni" odbyło się dzięki Jarosławowi Frankowskiemu, plantatorowi z Dębnicy, który podarował dzieciom rośliny. Podobnie sprawa miała się również w ubiegłym roku, kiedy to święto postanowiono zorganizować po raz pierwszy. Organizatorzy mają nadzieje, że impreza ta na stałe wpiszę im się w program przedsięwzięć organizowanych przez szkołę.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?