Kiedy w 2012 roku na skraju wsi Jastrzębowo w gminie Trzemeszno w budynku starej podstawówki powstało schronisko socjalne, wydawać by się mogło, że to dobra decyzja. Kwaterunek otrzymują w nim osoby bezdomne, dłużnicy komunalni, byli więźniowie oraz osoby, które wyrokiem sądu zostały eksmitowane z zajmowanych lokali w budynkach innych własności, a którym sąd wskazał gminę Trzemeszno jako zabezpieczającą lokal socjalny. Sam budynek ma 15 lokali o powierzchni od 10 do 25 metrów kwadratowych. W połowie sierpnia zajętych lokali było dwanaście. Trzy z kolei były zarezerwowane na poczet toczących się spraw o eksmisję.
Przydział takiego schronienia następuje na okres 6. miesięcy, po upływie których najemcy mogą otrzymać przedłużenie najmu, jeżeli nadal są w trudnej życiowo sytuacji.
Jak się wkrótce okazało, mieszkańcy domu w Jastrzębowie mieli utrudniać życie mieszkańcom wsi. Według listu wystosowanego pod koniec 2020 roku do burmistrza gminy, Krzysztofa Derezińskiego, lokatorzy bywają agresywni i wulgarni. Wszystko wskazuje na to, że w domu zamieszkują lokatorzy bez gminnego przydziału. W przeszłości miało tam dochodzić do rękoczynów. Dom, w którym są zakwaterowani, znajduje się co prawda na skraju wsi, lecz w gęstej zabudowie, a naprzeciwko niego znajduje się sala wiejska, boisko i plac zabaw, rzadko używane. Dlaczego? Rodzice relacjonowali, że nie chcieli, aby dzieci słuchały przekleństw i awantur dopływających z drugiej strony ulicy.
Mieszkańcy (nie)chciani
W sprawie schroniska odbyło się spotkanie z mieszkańcami wsi, a temat był poruszany kilkukrotnie na sesjach rady gminy. Mimo, że od 2019 roku, kiedy to rozgorzała dyskusja o uciążliwych mieszkańcach miejscowości, nic się nie zmieniło, temat wraca jak bumerang.
- To (umieszczenie schroniska socjalnego w Jastrzębowie – przyp. Red.) nie był dobry pomysł – stwierdził na posiedzeniu rady Krzysztof Dereziński.
- Dałem się namówić ówczesnemu kierownikowi referatu inwestycji, bo to był jego pomysł i on za tym jakby stoi
– dodał. Włodarz gminy w odpowiedzi na nasze zapytanie prasowe potwierdza, że istnieje możliwość likwidacji schroniska. Podkreśla jednak, że musi to być proces rozłożony w czasie.
- Po przeanalizowaniu szeregu problemów związanych z budynkiem socjalnym i zamieszkującymi tam osobami nasuwa się wniosek o likwidację
– dodał K. Dereziński. Aby się to udało, potrzebna jest zgoda ze strony Rady Miejskiej, która ma zapewnić zabezpieczenie w budżecie pieniądze na wybudowanie nowego budynku wielorodzinnego dla najemców lokali komunalnych, będących w zasobach gminy Trzemeszno. Wówczas lokale starsze, po najemcach komunalnych miałyby być przydzielone osobom zamieszkującym dom socjalny w Jastrzębowie.
Trudne sąsiedztwo
Kiedy zostanie podjęta oficjalna decyzja o takiej zamianie i budowie budynku? Nie wiadomo. Jednak wiele wskazuje na to, że sama budowa mogłaby zając co najmniej rok, a oficjalna decyzja przecież jeszcze nie zapadła. - Nie chcemy żadnych osób, które znajdują się w trudnej sytuacji mieszkaniowej pozostawić bez pomocy ze strony gminy – podkreślił Krzysztof Dereziński.
Mieszkańcy podtrzemeszeńskiej wsi muszą zatem, póki co, żyć w „uciążliwym sąsiedztwie”.
Gmina Trzemeszno. Dom socjalny w Jastrzębowie zostanie zlikwidowany? Od lat wzbudza kontrowersje
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?