Do zdarzenia doszło w Urzędzie Gminy w Trzemesznie. Policję o tym fakcie poinformował jeden z petentów. Jak się okazało, po "kieliszku" były dwie pracownice referatu księgowo-kasowego. Jedna miała prawie promil alkoholu, druga 0,76 promila. Przebadano również trzecią urzędniczkę, u której alkomat wykazał 0,00.
Nietrzeźwym kobietom grozi grzywna od 20 zł do 5 tysięcy złotych. Za to wykroczenie grozi również kara wiezienia od pięciu do trzydziestu dni.
Jak informuje asp. Anna Osińska, oficer prasowy komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie, urzędniczki to 57- oraz 49-latka.
Panie mogły również ponieść konsekwencje zawodowe. Czy tak się stało?
We wtorek udało nam się porozmawiać z przełożonym urzędniczek - burmistrzem Trzemeszna - Krzysztofem Derezińskim. Jak nam powiedział, obie panie otrzymały nagany i wróciły do pracy.
- Bezpośrednio po badaniu obie panie zostały zwolnione do domu - mówi burmistrz.- Ja miałem siedem dni na podjecie decyzji jak postąpić w tej sytuacji. Na prośbę naszej pani skarbnik, która jest bezpośrednią przełożoną urzędniczek, zdecydowałem się właśnie na ten rodzaj kary - wyjaśnia.
Obie panie w urzędzie pracują od bardzo dawna.
- Dłużej ode mnie - mówi burmistrz. Podkreśla, że nigdy wcześniej do obu pań nikt nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń.
- Wielokrotnie miałem okazję przebywać z tymi urzędniczkami w jednym pomieszczeniu i nigdy nie wyczułem od nich woni alkoholu - słyszymy od burmistrza.
Przyznaje też przy tym, że kiedy doszło do zdarzenia, żadna z nich nie przyznała się do spożywania alkoholu w pracy. Dopiero podczas ponownej rozmowy potwierdziły, że piły w pracy.
Co o karze sądzi Paweł Koch, autor poradnika dla samorządowców, redaktor naczelny czasopisma oraz portalu "dlaradnych.pl"?
- Z całym szacunkiem dla pań urzędniczek, ale w każdej firmie komercyjnej zastosowano by tu artykuł 52 kodeksu pracy (dyscyplinarne zwolnienie z pracy -dop. red.) - mówi. - Kiedyś faktycznie często dochodziło do podobnych sytuacji, ale w dzisiejszych czasach jest to niedopuszczalne. Paweł Koch podkreśla, że należy jednak uszanować decyzję burmistrza.
- Myślę, że wziął on pod uwagę kilka istotnych czynników, na przykład wcześniejsze nienaganne zachowanie obu pań. Poza tym, jedna z urzędniczek jest w wieku przedemerytalnym. Uważam, że zwolnienie dyscyplinarne zamknęłoby jej drogę do znalezienia innego zajęcia . Drugiej z pań też zapewne trudno by było znaleźć nową pracę. Staram się zrozumieć decyzję burmistrza i myśleć jak ja bym się zachował w podobnej sytuacji - przyznaje Paweł Koch. Jeszcze raz jednak podkreśla, że takie zachowanie nie powinno mieć miejsca.
Wcześniej za alkohol z pracy "wyleciał" asystent starosty gnieźnieńskiego. Mandat radnego - z tego samego powodu straciła radny powiatowy Marek Szóstak, natomiast funkcję przewodniczącego Zdzisław Kujawa.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?