Relację z poniedziałkowej debaty możecie przeczytać TUTAJ. Może na sali były osoby, które myślały, że dyskusja o szpitalu będzie naprawdę merytoryczna. Jeszcze raz podkreślę to, o czym wspominałem w artykule – takie przewidywania zostały rozwiane zanim spotkanie na dobre się rozpoczęło. No bo jak inaczej można wytłumaczyć oklaski w momencie, kiedy Krzysztof Ostrowski pojawił się na sali i kiedy przemawiał? Trzeba zauważyć, że kiedy przemawiał senator Piotr Gruszczyński, na sali słyszalne były buczenia oraz urywane wypowiedzi, które przeszkadzały w usłyszeniu tego, co chciał przekazać senator.
Ja rozumiem, że można kogoś nie lubić, że można się z kimś nie zgadzać. Ale wyrażanie tego w taki sposób jest po prostu nieeleganckie. W tym momencie należy wziąć w nawias wszelkie polityczne upodobania. Tak po prostu się nie robi! Jeżeli jest inaczej, to debata na temat szpitala przeradza się w wiec wyborczy. I tak to chyba trzeba nazwać. Choć zamierzenie przedstawicieli związków zawodowych było zupełnie inne...
Starosta Dariusz Pilak powiedział podczas debaty, że dobór osób, które zasiadły w głównym miejscu na sali jest tendencyjny. Mieliśmy tam przedstawicieli związków zawodowych, dyrekcję szpitala, starostę, senatora, posła Tomaszewskiego, a poza tym: trzech powiatowych radnych opozycji (w tym kandydata na prezydenta Gniezna), posła PiS-u oraz przewodniczącą Ziemi Gnieźnieńskiej, której obecność w centralnym miejscu podczas debaty musi zastanawiać. Poza tym, skoro zaproszono przedstawicieli opozycyjnych klubów radnych, to dlaczego nie uczyniono tego w przypadku przedstawicieli klubów PO i SLD? Zachowanie jakiegokolwiek pluralizmu tego wymaga.
Upolitycznienie debaty było zapewne jednym z powodów systematycznego uszczuplania się liczby osób na sali. Na twarzach części personelu rysowało się zniesmaczenie i zwykła ludzka złość. Podczas debaty ponownie pojawiły się znane słowa, takie jak: arogancja, kłamstwo czy manipulacja. Czasem, aczkolwiek nieskutecznie, próbowała przebijać się "współpraca", a o "kompromisie" chyba nikt nie usłyszał. Szpital ponownie stał się areną politycznej walki i nienawiści. Jakie z tego wszystkiego wnioski wyciągną mieszkańcy? Kogo obdarzą zaufaniem? Dowiemy się po 16 listopada.
Chcesz podyskutować z autorem lub podzielić się jakąś informacją? Napisz! [email protected] lub [email protected]
Paweł Brzeźniak – absolwent politologii i historii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Działacz Uczniowskiego Klubu Sportowego Zdziechowa. Pracę w gnieźnieńskich mediach podjął w 2011 roku. Od lutego 2013 roku dziennikarz "Gnieźnieńskiego Tygodnia", "Głosu Wielkopolskiego" i portalu www.gniezno.naszemiasto.pl. Swoje zainteresowanie regionem zawarł w pracy magisterskiej pt. "Miejsce Powstania Wielkopolskiego we współczesnej świadomości historycznej mieszkańców Gniezna i powiatu gnieźnieńskiego".
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?