Gnieźnieński Tydzień: Felieton Pawła Brzeźniaka

Jacek Kowalski jeszcze przed pierwszą turą wyborów prezydenckich zapowiadał otwarcie fontanny i nowego dworca PKP. Podawał konkretne daty. Ostatecznie obie inwestycje zostały otwarte w czasie kampanii do drugiej tury wyborów, kiedy ustępujący gospodarz miasta nie odgrywał już żadnej roli.

Czwartkowy "dzień dworca" był de facto otwarciem inwestycji, o której tyle mówił prezydent Jacek Kowalski. Podczas uroczystości dał się jednak wyczuć pewien smutek wśród prezydenta i jego zastępców. Bo niby fajnie, że coś otwieramy (choć w towarzystwie przedstawicieli PKP), ale ma się świadomość, że coś się kończy, że wchodzimy w nową erę.

Dziennikarze nagrywający "setkę" z Jackiem Kowalskim mieli świadomość, że to ostatnie takie nagranie z Jackiem Kowalskim w roli prezydenta Gniezna. Znamienne w tym przypadku jest zdjęcie naszego fotoreportera. Podczas nagrania prezydent stanął na tle rozkładu jazdy pociągów na gnieźnieńskiej stacji. Po lewej stronie prezydenta znalazła się lista odjazdów.

Tak, "pociąg" Jacka Kowalskiego już odjeżdża po całkiem długim, ośmioletnim postoju na stacji w Gnieźnie. Wyborcy ocenili, że nie jest to ani TGV ani Pendolino, więc trzeba je wymienić na nowe. Dotychczasowy pociąg został odstawiony na boczny tor, jaką jest Rada Powiatu Gnieźnieńskiego. Ale mimo to, jedzie dalej. To, czy się rozpędzi, jest zależne tylko od stanu pociągu i wizji co do stacji, w jakiej będzie chciał się zatrzymać. Gdzie dokładnie to będzie? Na razie trudno powiedzieć. Może to być stacja na terenie jednej ze spółek miejskich, a może stacja na terenie prywatnego przedsiębiorstwa?

Po czwartkowym pożegnaniu się Jacka Kowalskiego z urzędnikami, polityczna stacja w Gnieźnie stoi pusta. Czeka na nowy pociąg. W niedzielę wieczorem dowiemy się, kto wysiądzie z niego jako pierwszy.

Chcesz podyskutować z autorem lub podzielić się jakąś informacją? Napisz! [email protected] lub [email protected]

Paweł Brzeźniak – politolog, historyk, działacz Uczniowskiego Klubu Sportowego Zdziechowa. Pracę w gnieźnieńskich mediach podjął w 2011 roku. Od lutego 2013 roku dziennikarz "Głosu Wielkopolskiego" "Gnieźnieńskiego Tygodnia" i portalu www.gniezno.naszemiasto.pl. Swoje zainteresowanie regionem zawarł w książce "Ziemia Gnieźnieńska w Powstaniu Wielkopolskim 1918/1919", której jest współautorem.