Żeby córuni pokazać śnieg muszę się wybrać w góry. No, ale co zrobić. Musi w końcu zrozumieć, że jej cudowne różowe sanki nie służą do tego, żeby jeździć na nich w domu.
Dziwne te czasy, naprawdę. Kiedy ja byłam dzieckiem, wiedziałam co to upalne lato, ale też wiedziałam co to śnieg. A teraz ? No, ale w końcu mądrale z telewizji już od dawna nam powtarzają, że nastąpiło ocieplenie klimatu. A jak głupia nie chciałam im wierzyć.
W ogóle, wiele rzeczy powoduje, że myślę sobie, że dziwne to czasy. Ostatnio się dowiedziałam, jak niektórzy gimnazjaliści spędzają sylwestra. W domu, sami ! Ale wcale nie dlatego, że nie mają przyjaciół, nikt ich nie zaprosił na imprezę czy nikt ich nie lubi. Spędzają sylwestra w domu, przed komputerem, łącząc się za pomocą komunikatorów ze swoimi rówieśnikami. Dla mnie to szok. Nie chcę tego jednak oceniać, bo wiem, że to takie czasy. Wirtualne. Dzieci rodzą się z umiejętnością obsługiwania tych wszystkich nowoczesnych urządzeń. Moja córunia, na przykład, tak nam pogrzebała w telefonach, że za cholerkę nie wiemy, jak wyłączyć pewne aplikacje. Mało tego, ja nawet nie potrafię ich zlokalizować. No cóż, poczekam jak mądrala podrośnie i poproszę żeby pomogła.
No cóż, dziwne to czasy, muszę szybko zabrać córunię w góry, co by za kilka lat nie powiedziała mi, że dziękuję, za takie atrakcje, że ona zimny śnieg to woli pooglądać sobie w internecie, a na sankach to może pośmigać sobie w domu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?