Gniezno. „Akcja serce” przebiegła przez Pierwszą Stolicę Polski [FOTO]

Dawstwo organów to wspaniały dar. Po raz kolejny w transporcie serca brał udział kierowca transportowej karetki, strażak z OSP Strzyżewo Smykowe, Tomasz Adamczyk.

- Zespół transplantologiczny braliśmy ze szpitala na ul. Długiej w Poznaniu o godzinie 8 rano. Do szpitala we Włocławku zajechaliśmy przed godzina 10 a sama operacja pobrania organów rozpoczęła się o godzinie 10.30. Finalnie zostały pobrane nerki, wątroba oraz serce. Każdy z tych organów trafił w inna cześć Polski i pozwoliło to uratować życie lub zdrowie minimum 3 osób

- relacjonował mężczyzna.

Nieco później, pobrane serce z zespołem zostało przetransportowane na lotnisko aeroklubu włocławskiego gdzie helikopterem wojskowym udało się na lotnisko wojskowe w podpoznańskich Krzesinach. Stamtąd serce samolotem przewieziono do szpitala, by od razu zostało wszczepione. Dla nas kierowców cała operacja zakończyła się o godzinie 16.00. Tym sposobem, ktoś otrzymał nowe życie.

Jeśli jesteś osobą pełnoletnią, nie musisz nigdzie zgłaszać, że chcesz po śmierci przekazać swoje narządy oczekującym na przeszczep. Natomiast w przypadku osoby małoletniej zgodę na to muszą wyrazić rodzice lub opiekunowie prawni.

Mimo że nie trzeba deklarować zgody na transplantację po śmierci, wiele osób dodatkowo rejestruje się w bazach dawców różnych organizacji pozarządowych i nosi bransoletki bądź karty dawcy, potwierdzające ich zgodę.