Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno. Czy lek. Hen przestanie być dyrektorem w szpitalu?

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
Od początku poważnego konfliktu dyrektora Szpitala Pomnik Chrztu Polski i pielęgniarek i położnych nie minął jeszcze miesiąc. Pokłosiem tych wydarzeń może być rezygnacja zastępcy Dyrektora ds. medycznych, Mateusza Hena z funkcji.

O tym, jakoby Mateusz Hen, gnieźnieński chirurg i zastępca dyrektora ds. medycznych w powiatowym szpitalu miał zrezygnować z pełnionej funkcji mówi się od kilku dni. Choć były to tylko pogłoski, to o zajęcie stanowiska w tej sprawie zapytaliśmy dyrektora placówki, Grzegorza Sieńczewskiego, starostę Piotra Gruszczyńskego i samego M. Hena. Odpowiedzi były zaskakujące.

Od lipca minionego lata wzrastało napięcie w szpitalu. Wszystko przez ministerialne podwyżki, które zakładały wzrost pielęgniarskich płac zgodnie z zaszeregowaniem do danych współczynników. Liczy się staż pracy, wykształcenie i specjalizacja. Okazało się, że zmieniło się interpretowanie przez NFZ przepisów dotyczących danej specjalizacji. Pielęgniarki mające specjalizację niezgodną z oddziałem na którym pracują nie powinny dostać podwyżek. W takiej sytuacji znalazło się 11 kobiet, które początkowo zaszeregowano jako specjalistki, we wrześniu dostały wypowiedzenie warunków płacy, niejako cofnięcie podwyżki.

To jednak nie wszystko. Dyrekcja szpitala pilnie szuka oszczędności. W dobie kryzysu energetycznego w kasie szpitala na wynagrodzenia dla personelu ma brakować ok. 1,7 mln złotych, których powiat nie ma. Dyrektorzy placówki zasugerowali możliwość przejścia personelu na umowy cywilno-prawne, co nie spotkało się z uznaniem związków zawodowych. Dodatkowa propozycja zamrożenia działających od kilku lat premii uznaniowych regulaminowych wywołała już regularny konflikt na linii dyrektor-związki. Efekt? Sieńczewski wydał protest wobec działania zawodowych związków, zarzucając im brak możliwości porozumienia, a związki wydały votum nieufności wobec dyrekcji.

24 października odbyła się zwołana na prośbę klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości sesja nadzwyczajna rady powiatu, w której wystosowano apel do władz samorządu o odwołanie ze stanowiska G. Sieńczewskiego. Po pięciogodzinnych wystąpieniach, wyrażeniu wszystkich żali, wypowiedziach parlamentarzystów, w tym Zbigniewa Dolaty, dyrektora nie odwołano. Na 22 osoby oddające głos, 6 było za apelem, 2 osoby się wstrzymały, a 14 osób było przeciw. Oznacza to, że dyrektor pozostaje na dotychczasowym stanowisku.

Okazuje się teraz, że to nie koniec gnieźnieńskiej afery w szpitalu, a zdarzenia minionych dni mogą mieć wpływ na zarządzających lecznicą. Starosta, zapytany wprost o to, czy Hen odejdzie z zajmowanego stanowiska skomentował sprawę krótko: cały protest pielęgniarek miał być nakręcany przez niesprzyjające władzom powiatu środowisko polityczne, a szpital to odrębny podmiot, w którym to Sieńczewski podejmuje decyzję.

Dyrektor Sieńczewski z kolei w rozmowie z nami był bardzo tajemniczy. „Jeżeli będzie oficjalna decyzja w tej sprawie, to na pewno państwo się o tym dowiecie” – skwitował.

O ewentualne zaprzestanie pełnienia funkcji zastępcy dyrektora, zapytaliśmy też samego M. Hena.

- Dziwi panią, że po takim hejcie na moją osobę chcę zrezygnować?

- odpisał retorycznie chirurg dodając, że nosił się z tym zamiarem od dawna, a decydujące będą najbliższe dni.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto