18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: Dwie siostry na wakacjach uratowały życie dzieciom. Dostały medale od prezydenta

Iza Budzyńska
Dwie gnieźnianki - Danuta i Samanta - dostały od prezydenta miasta Medale Milenijne. Młode kobiety na wczasach nad morzem uratowały tonące dzieci. Jako pierwsze zauważyły, że mają kłopoty. Na pomoc ruszyły razem z pozostałymi członkami swojej rodziny.

Siostry Danuta Dymińska i Samanta Kostrzewa nie spodziewały się, że podczas rodzinnych wakacji w pobliżu Darłowa przyjdzie im brać udział w akcji ratunkowej. Niecodzienne wydarzenia rozegrały się 31 lipca. Jak wspominają, był to pierwszy dzień ich wypoczynku. Na plaży był też ich tata oraz chłopak młodszej z dziewczyn.

- Właściwie dopiero co się rozbiliśmy, zdążyliśmy usiąść na leżakach i zobaczyliśmy dzieci, które fala zabierała - opowiada Danuta Dymińska. - Były na osobnych kołach ratunkowych, zobaczyliśmy pierwsi, że jedno z nich spadło z koła. Wskoczyliśmy do morza, próbowaliśmy je ratować.

Jak opowiada, podczas gdy chłopak Samanty i tata dziewczyn popłynęli ratować dziewczynkę, obydwie ruszyły na pomoc młodszemu chłopcu. Do wody pobiegł też wujek dzieci, który opiekował się nimi na wakacjach. Nie umiał pływać, musiał więc zatrzymać się przy brzegu i wołać o pomoc.

- Fale były tak silne, że same zaczęłyśmy ledwo łapać powietrze - mówi dalej. - Kazałam siostrze płynąć do brzegu, żeby chociaż ona się uratowała. Sama wołałam, żeby ktoś przypłynął, żeby zabrał tego chłopca, którego miałam na plecach.

Siostry trzymały się falochronu, żeby nie porwały ich fale odpływu. Dlatego z tej przygody wyszły z poranionymi rękoma i nogami. Zjawił się jeszcze jeden turysta, który zabrał chłopca. Reszta rodziny zdążyła już rzucić się na pomoc Samancie.

- Mi się udało wypłynął o własnych siłach, chociaż ledwo wyszłam z tego morza. W tym czasie przypłynęli ratownicy - opowiada starsza z sióstr. Przyznaje, że sama jest matką 3-latka i widok chłopca w niebezpieczeństwie był dla niej straszny, jednocześnie zmuszający do działania.

Samanta Kostrzewa przyznaje, że to był odruch. Nawet nie pamięta dokładnie, jak cała akcja wyglądała, po prostu robiła to, co było trzeba zrobić.
- Nie było czasu pomyśleć na tym, czy wbiec, czy nie wbiec - mówi. - Po prostu płynęłam jak najszybciej, żeby tak dopłynąć. Trzeba było ratować te dzieci.
W czwartek rano siostry zostały odznaczone Medalami 1000-lecia Zjazdu Gnieź-nieńskiego, przyznawanymi przez prezydenta Gniezna.

- Nad morzem wypoczywały dwie gnieźnianki i kiedy zobaczyły, że dziecko jest w niebezpieczeństwie, nie było w pobliżu opiekuna, nie zastanawiając się, instynktownie skoczyły, by ratować życie - mówi prezydent Jacek Kowalski. - Cieszę się bardzo, że mamy tak wspaniałe gnieźnianki, które dały dowód patriotyzmu. Bo można powiedzieć, mając na uwadze, że wczoraj było Święto Wojska Polskiego, że ratowanie życia jest wyrazem patriotyzmu. Ta postawa jest godna naśladowania. Tak że dziękuję w imieniu władz miejskich, w imieniu własnym paniom za to, że uratowały życie małego dziecka i również za to, że rozsławiły Gniezno, bo o nich się mówiło, o samym mieście też przy okazji.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto