Gniezno: koncert Marka Dyjaka, mistrza słowa i muzyki
Występ Marka Dyjaka w ramach "Pretekstów" nie jest przypadkowy. Jest on bowiem mistrzem interpretacji rzeczywistości i swoistego przekazu jej poprzez słowo i muzykę. Jego twórczość jest ciężka w odbiorze. To zdecydowanie muzyka, do której należy dojrzeć i przemyśleć głęboki w niej ukryty przekaz. Sam o sobie mówi, że jest "barowym grajkiem". Taki też był występ w Gnieźnie. Scena w MOK-u zamieniła się w zadymiony bar, muśnięty pożółkłym światłem zakurzonych lamp. W tej symbolice kryje się piękno twórczości i szczerość przekazu, która powoduje, że publiczność na koncercie przeżywa katharsis, a po koncercie wychodzi z "ciarkami po plecach" . Potwierdzenie tego znajdują się w słowach, wypowiadanych przez słuchaczy. - Niezapomniany, pełen emocji występ, na którym warto było być. Twórczość Marka Dyjaka znam i śledzę od dawna, ale obecność na jego koncercie, to zupełnie inne przeżycie - zaznacza Pani Marzena.
Sam artysta był zachwycony zarówno miłym powitaniem i towarzystwem organizatorów, jak również gnieźnieńską publicznością. - Czułem się dziś nieco przygaszony, smutny, więc zastanawiałem się jaki to będzie koncert. Każdy mój koncert ma inny charakter. To zależy od miejsca, atmosfery, mojego samopoczucia oraz publiczności. Zachwycił mnie dzisiejszy widz. Publiczność sama porywała mnie do śpiewu, skłaniała do działania swoimi brawami, a także swoim skupieniem, co jest oznaką ich zainteresowania tym co robię - mówił nam artysta po koncercie.
Głos człowieka, który śpiewa całym sobą uzupełniało granie towarzyszących mu utalentowanych muzyków: trębacza Jerzego Małka, pianisty Marka Tarnowskiego.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?