Gniezno: Łazienki - "Wizytówka" na miarę XXI wieku?

Widok śmieci wszelkiej maści, zalegających w rowach, parkach czy alejkach jest coraz częstszy. Problem zdaje się narastać i, jak do tej pory, trudno znaleźć „złoty środek” na nieekologiczne zachowania części naszego społeczeństwa. Niektórzy z nas, niesłusznie, przyzwyczajają się do widoku odpadów, usprawiedliwiając się tym, że tacy po prostu jesteśmy, a lokalne władze nigdy się tym nie zajmą. Tak jednak wcale nie musi być, zwłaszcza jeśli kwestia dotyczy miejsc, które mogą i powinny być wizytówką miasta, a także doskonałym terenem wypoczynkowym.

Tak jest w przypadku zejścia do jeziora Winiary od strony os. Orła Białego w Gnieźnie, gdzie pośród śmieci można znaleźć prawie wszystko: butelki, buty, swetry, foliowe torby, plastikowe opakowania po napojach - to tylko część przedmiotów, na które się natknęliśmy. – Problem polega przede wszystkim na braku kultury w tym miejscu. Bardzo często bywa tak, że zbiera się tutaj młodzież, która pije alkohol, a odpady wyrzuca w krzaki albo na chodnik – podkreśla pani Ewa, mieszkanka Gniezna. – Poza tym, brakuje koszy. Kruszeją schody, które prowadzą do jeziora, a to może grozić niebezpieczeństwem dla zdrowia, a nawet życia, zwłaszcza w przypadku osób starszych. Kilka razy dzwoniłam do Urzędu Miasta, do Straży Miejskiej, ale nie było żadnego odzewu. Wszystko kończyło się na zapewnieniach: „Tak, załatwimy”, ale i tak odkładano na później – przyznaje nasza rozmówczyni, która dodaje, iż miasto od dłuższego czasu nie troszczy się o wygląd zewnętrzny tego miejsca. Za przykład mogą posłużyć krzewy kwitnące na biało, które nie są przycinane. W efekcie, rosną dziko, a systematycznie przycinane wyglądałyby o wiele lepiej.
Niestety, tego typu problemy są znaczące w skali całego kraju. Na szczęście, są takie miejscowości, i to w naszym regionie, z których Gniezno mogłoby brać przykład. – Sytuacja wygląda dużo lepiej pod tym względem w Niechanowie, ale także we Wrześni i innych miejscowościach. Myślę, że wystarczyłoby trochę dobrej woli i pracowitości, a zostałby dokonany porządek w tym miejsce – przekonuje pani Ewa. – Dajmy zatrudnienie bezrobotnym i tym, co odpoczywają w Gębarzewie, a nasza stolica przestanie tonąć w brudach – sugeruje mieszkanka Gniezna.

Po rozmowie z panią Ewą, skontaktowaliśmy się z przedstawicielami Urzędu Miasta Gniezna, którzy podkreślają, iż schody prowadzące z os. Orła Białego do jeziora Winiary są we władaniu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, w związku z czym, działanie na tym terenie nie leży w kompetencji magistratu. Wyjątkiem są np. alejki wokół jeziora. Urząd Miasta skontaktuje się w tej sprawie z GDDKiA – o efektach tych rozmów poinformujemy naszych Czytelników. Sprawa jest tak ważna, że będziemy ją dalej monitorować, bo widok schodów prowadzących do gnieźnieńskich Łazienek odstręcza od jakiejkolwiek formy rekreacji. Do tematu wrócimy.