Gniezno: napad na taksówkarza. Sprawca dusił go kablem, po czym okradł i uciekł

Gniezno: napad na taksówkarza. Sprawca dusił go kablem, po czym okradł i uciekł

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 26 marca. Taksówkarz z jednej z gnieźnieńskich korporacji został wezwany do kursu. Po tym jak przewiózł klienta na wskazane miejsce okazało się, że ten nie ma zamiaru zapłacić . Rozpoczęła się dyskusja, podczas której taksówkarz nalegał, by klient uregulował kwotę za przejazd, nieświadomy tego, co za chwilę się wydarzy...

Klient chwycił za kabel od znajdującego się obok kierowcy CB radia, przyłożył do gardła i zaczął go dusić. Robiąc to, okradł go, zabierając telefon, pieniądze oraz kluczyki od samochodu.

Przestępcę udało się złapać. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie, a sąd zastosował tymczasowe aresztowanie podejrzanego w tej sprawie.

– Jest to postępowanie prowadzone o rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia – potwierdza Piotr Gruszka, prokurator rejonowy w Gnieźnie. Jak dalej podaje, za takie przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności na czas od 3 do 15 lat.

– Podejrzanym w tej sprawie jest 33-letni mieszkaniec Gniezna, a pokrzywdzonym 56-letni mieszkaniec naszego miasta, pracujący w zawodzie taksówkarza – informuje prokurator, opisując nam okoliczności tego zdarzenia: – Zarzut sformułowano w ten sposób, że sprawca stosował przemoc wobec poszkodowanego, polegającą na dwukrotnym owinięciu wokół jego szyi kablem od CB radia. Następnie zaciskając, dusił go, co stwarzało niebezpieczeństwo dla jego życia i zdrowia. Jednocześnie groził taksówkarzowi zabójstwem. W wyniku tego zabrał, w celu przywłaszczenia na szkodę pokrzywdzonego , telefon komórkowy, 350 zł i kluczyki od samochodu marki Mercedes, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Łącznie zabrał mienie o włącznej wartości 800 zł – informuje nas Piotr Gruszka z prokuratury.

Jak udało nam się dowiedzieć, przesłuchany w charakterze podejrzanego, 33-letni mieszkaniec nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa.
–Złożyliśmy wniosek do sądu o stosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania. Sąd ten wniosek uwzględnił, stosując w tej sprawie środek najbardziej surowy, gdyż stosowanie środka wolnościowego w tym przypadku akurat nie dawałoby gwarancji prawidłowego toku dalszego postępowania - twierdzi prokurator Piotr Gruszka.