18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: Nie powiadomiono ich o remoncie? Tak twierdzą. Ich lokale zasypane sadzą.

Karolina Barełkowska
Karolina Barełkowska
Zamknięta świetlica dla dzieci oraz nieczynny sklep - to efekt remontu dachu kamienicy znajdującej się przy ulicy Lecha. Obywa lokale zostały zasypane sadzą. Kto zawinił?

Zarówno właściciele sklepu odzieżowego jak i dyrektor świetlicy środowiskowej "Dzieci z chmur" przyznają, że ciężko im opowiedzieć o swojej reakcji kiedy weszli do swoich lokali i zobaczyli w nich to co zobaczyli. A był to jeden wielki bałagan. Wszędzie - gdzie w pomieszczeniach znajdują się kratki wentylacyjne - obecna była sadza. Jak się okazało na dachu budynku odbywa się remont o którym - jak mówią nasi rozmówcy - nikt ich nie poinformował.
- W innym przypadku przecież zabezpieczylibyśmy kratki - mówią.
A tak - w efekcie remontu na ubraniach znajdujących się w sklepie można dojrzeć wielki brud, w postaci oczywiście sadzy.
- Straty są naprawdę duże. Teraz ciężko powiedzieć nam ile one wyniosą - mówią zszokowani właściciele sklepu.
- Nie mam pojęcia co zrobimy z tymi ubraniami. Mamy je wyprać i z powrotem powiesić do sprzedania w sklepie. Przecież to już nie będzie pełnowartościowy towar- mówi pan Ryszard Piniarski.
Mniejsze straty poniesie na pewno świetlicy, choć biorąc pod uwagę, że loka całkiem niedawno został gruntowanie wyremontowany, nie można mówić tutaj o wielkim szczęściu. W środę, czyli w dniu kiedy doszło do tek kuriozalnej sytuacji, dyrektor zmuszony został do odwołania zajęć. Wraz ze swoją kadrą musiał zająć się gruntownym sprzątaniem. A tego sprzątania nie było wcale tak mało. Gruba warstwa sadzy znajdował się między innymi w toalecie, w kuchni oraz w jednym z pomieszczeń. We wszystkich pokojach na podłodze widoczne były również ślady.

Henryk Gędek, zastępca prezesa "Urbis", który jest administratorem budynku poinformował nas, że według wiadomości, którą otrzymał od pracownika, wszyscy wiedzieli o planowanym remoncie.
- Powiadomiono również właścicieli sklepu oraz świetlicę - mówi nam.
Pytamy kto pokryje ewentualne koszty za poniesione przez tych ludzi straty.
- Z takim wnioskiem należy wystąpić do zarządu wspólnoty - mówi Henryk Gędek. - To wspólnota zaplanowała ten remont, jest on wykonywany z ich funduszy.

Zarówno dyrektor świetlicy jak i właściciele sklepu zaprzeczają jakoby byli informowani o remoncie.
- Przecież w innym wypadku byśmy się zabezpieczyli, bo przecież byłoby to w naszym interesie - tłumaczą.
Przyznają, że wcześniej byli informowani o wizycie na przykład kominiarza.
- Był u mnie przedstawiciel administratora, który przekazał mi pismo, w którym zawarta jest informacja, że wywieszka o planowanym remoncie była zamieszczona na tablicy ogłoszeń, która znajduje się w środku budynku - mówi Ryszard Piniarski.
Paradoksem jest to, że budynek posiada domofon i ani pracownicy świetlicy ani właściciela sklepu nie mają dostępu do niego.
- Drzwi zamykane są na klucz, których my nie mamy. Wystarczyło po prostu przyjść dzień wcześniej i powiedzieć co się będzie działo - uważa Genowefa Piniarska.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto