Jak stwierdzili kandydaci po takiej kampanii działacze PiS muszą zwyciężyć.
Monika Twardowska, kandydatka do Rady Powiatu Gniezno, informuje, że działacze PiS chodzili od "drzwi do drzwi" i rozmawiali ze swoimi wyborcami. - Reakcje były bardzo pozytywne - przyznaje gnieźnieńska jeszcze radna Rady Miasta. Dodaje, że nie zmieniły się nawet po aferze z delegacjami byłych już posłów PiS. - Kampania samorządowa toczy się swoim torem. To co się dzieje na górze w Warszawie biegnie swoim torem i nie miało żadnego wpływu na to co się działo na rynku lokalnym - dodaje gnieźnieńska działaczka PiS.
- Myślę, że wyborcy będą oceniać zachowanie również polityków innych partii, nie tylko nas. W każdej grupie osób są ludzie, którze postępują nieetycznie. Po prostu trzeba za nich przeprosić. Myślę, że nasi kandydaci w tych wyborach prezentują inną postawę - dodaje Beata Tarczyńska, radna Rady Miasta, kandydatka do Rady Powiatu, z listu PiS.
Zdaniem kandydatów gnieźnieńskiego PiS-u obecna kampania należy do spokojnych. - Ja osobiście mam
niedosyt jeżeli chodzi o dyskusje kandydatów na prezydenta Gniezna. Wymiana poglądów na temat miasta powinna być bardziej intensywna. Było grzecznie, miło i sympatycznie,a to chyba nie o to chodzi - mówi Beata Tarczyńska, z PiS.
Marcin Makohoński, kandydat PiS na wójta gminy Gniezno, przyznaje, że jego partia liczy na wygraną. - 17 listopada, w poniedziałkowy poranek chcemy, i ja jestem o tym, głęboko przekonany, że obudzimy się w nowym mieście, w nowym powiecie, w nowej gminie, że to będą nowi ludzie, na których będzie można liczyć - wylicza kandydat PiS.
Kandydaci w wyborach samorządowych
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?