Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GNIEZNO - "Offowi" filmowcy zjechali w weekend do Gniezna

Iza Budzyńska
Zbigniew Żmudzki opowiedział trochę o kulisach animowanych produkcji Se-Ma-Fora
Zbigniew Żmudzki opowiedział trochę o kulisach animowanych produkcji Se-Ma-Fora fot. Iza Budzyńska
W weekend Miejskim Ośrodkiem Kultury w Gnieźnie zawładnęło kino. Wczoraj zakończył się IV Ogólnopolski Festiwal Filmów Amatorskich i Niezależnych Offeliada. Nadesłane produkcje oceniało jury złożone z ludzi uznanych wśród niezależnych filmowców, nagrody przyznają też młodzież, studenci i – w tym roku po raz pierwszy – dziennikarze. Impreza ma już wiernych wielbicieli i swoje małe tradycje. Konkursowym pokazom towarzyszą dodatkowe wydarzenia.

W piątek festiwal rozpoczął się wernisażem z cyklu „Po offowej stronie Gniezna”. Swoje prace pokazał Dawid Stube, młody fotograf, który uwielbia „podglądać” ludzi – uprawia reportaż uliczny, uwiecznia wydarzenia, razem z bratem Waldkiem dokumentuje kolejne edycje Offeliady. Także pierwszego dnia w MOK-u wystąpił Spięty, czyli Hubert Dobaczewski, lider zespołu Lao Che, z solowym projektem „Antyszanty”. Gośćmi specjalnymi festiwalu, podobnie jak w poprzednich latach, była grupa Filmowe Podlasie Atakuje, prezentująca dość różnorodny krótkometrażowy dorobek oraz łódzkie studio Se-Ma-For. Jego prezes Zbigniew Żmudzki przywiózł ze sobą pierwszą polską animację nagrodzoną Oscarem – „Tango” Zbigniewa Rybczyńskiego z 1980 roku, jak również kilka najnowszych, także debiutanckich produkcji.

– Cieszę się, że byli na sali również gnieźnianie, bo festiwal jest nie tylko dla twórców, ale również dla gnieźnian – mówi Piotr Wiśniewski, dyrektor festiwalu. – Myślę, że cały czas kino amatorskie jest taką rzeczą, do której nie wiemy, jak podejść.

Nie została w tym roku przyznana nagroda główna za film fabularny, nie było w tej kategorii zdaniem jury żadnego naprawdę wyróżniającego się. Za to dwa pierwsze miejsca przyznano w kategorii dokument: za film „Przyrzeczona” Lesława Dobruckiego z Warszawy i „Szczęściarze” Tomasza Wolskiego z Krakowa. Najlepszą animacją został „Kiermasz Storczyków” Natalii Dziedzic z Lublina, jury nagrodziło też etiudę studencką Tomasza Jurkiewicza z Trzebnika „Babcia wyjeżdża”.
– Wydaje mi się, że dokument mocno zdominował festiwal – mówi Maciej Rant, przewodniczący jury głównego – twórca Filmowego Podlasia i festiwalu ŻubrOffka . – Dobrze, że ludzie chcą coś konkretnego powiedzieć. Jednak w fabule to forma jest bardziej istotna. Ale jeżeli jest tylko forma, to jest męczące. Widzieliśmy filmy, które były świetnie zrealizowane technicznie, tylko zostaje pytanie, po co.

M. Rant pochlebnie wypowiada się o samym pomyśle Offeliady, o tym, że ludzie mogą zobaczyć kino krótkometrażowe, inne niż popularne i komercyjne.
– Kino niszowe, offowe bardzo dużo mówi o współczesnym życiu – dodaje. – Zanim powstanie fabuła, wiadomo że potrzeba trochę czasu i pewne wydarzenia się starzeją. A taki „offowiec” po prostu jak coś się dzieje, bierze kamerę, robi film i to jest ciekawe.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: GNIEZNO - "Offowi" filmowcy zjechali w weekend do Gniezna - Gniezno Nasze Miasto

Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto