Gniezno: reanimacja mężczyzny w "Biedronce". Co się stało?
- Teraz nie wiadomo, czy to ferelny towar czy zbieg okoliczności. Z realizacji jego kolegi wynikało, że coś kupił od kogoś, spalił to, poczuł się źle i zasłabł. Reanimacje podjęli klienci „Biedronki” - mówi ratownik medyczny, który woli zachować anonimowość. Dodaje, że 30-latek został przetransportowany w ciężkim stanie do jednego z poznańskich szpitali. - Trzeba to nagłaśniać ku przestrodze innym, żeby nic takiego nie brali. Bo można zrobić sobie krzywdę - dodaje.
Informację o tym zdarzeniu potwierdza asp. sztab. Anna Osińska, rzeczni Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie. - Mężczyzna stracił przytomność, doszło do zatrzymania akcji serca. Po reanimacji został przetransportowany do szpitala w Gnieźnie - dodaje policjantka. Jak wiemy, następnie mężczyzna trafił do lecznicy w Poznaniu.
Niestety, środki nieznanego pochodzenia są stale modyfikowane pod względem składu i trafiają do osób, które nie zdają sobie sprawy ze skutków ich zażywania.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?