Gniezno: reforma edukacji wprowadza chaos organizacyjny oraz informacyjny
Na dzisiejszym briefingu prasowym Nowoczesnej w Gnieźnie posłanka Paulina Hennig-Kloska
przedstawiła zagrożenia związane z przygotowywaną reformą systemu edukacji. - 1 września to dobry moment, by pochylić się nad reformą edukacji, aby przyjrzeć się temu, co planuje PiS dla rodziców, uczniów i nauczycieli w nadchodzących latach. Największy problem jaki dostrzegamy to jest chaos, brak konkretnych informacji, dezorganizacja w systemie edukacji - rozpoczęła posłanka. Po czym dodała, że polski system edukacji potrzebuje przemyślanego systemu nauczania, konsekwentnej i stabilnej kontynuacji. - Reforma edukacji zapowiadana przez PiS to przede wszystkim rezygnacja z dotychczasowych doświadczeń - będziemy likwidować szkoły, które mają swoje doświadczenia, na bazie których mogliśmy pracować i wprowadzać zmiany faktycznie potrzebne. Jak podkreśliła dalej, w najbliższych latach w polskiej oświacie nic nie będzie pewne, a w okresie przejściowym rodzice nie mogą mieć nawet pewności, gdzie będzie się uczyć ich dziecko - może to być równie dobrze budynek podstawówki, jak dawnego gimnazjum. - W 2019 roku w szkołach ponadpodstawowych spotkają się dwa roczniki - nie wiadomo, jak MEN zamierza sobie z tym poradzić. A przecież wiemy jak to wyglądało, kiedy 6 i 7-latki razem poszły do szkoły. Było tłoczno, szkoła była źle zorganizowana i nieprzygotowana do przyjęcia takiej ilości uczniów - mówiła.
Posłanka wymieniając kolejne zagrożenia uwzględniła zwolnienia nauczycieli. - Szacuje się, że 50 tys nauczycieli straci pracę - twierdziła. Następnie wspomniała o ogromnych kosztach, jakie za sobą niesie nowa reforma. - Nikt tych kosztów nie oszacował, a są to kwoty, które będą musiały pokryć szkoły, ponieść samorząd. Nikt na prawdę z tymi środowiskami się nie skonsultował - zarzuciła Paulina Hennig-Kloska. - A koszty można ponosić, ale w momencie kiedy one coś wnoszą, a nie wówczas, gdy tak na prawdę mówimy jedynie o zmianach strukturalnych i organizacyjnych - dodała. Wśród zmian jakich polskie szkoły potrzebują posłanka wymieniła zmiany jakościowe. - Potrzebujemy takich zmian, które będą sprawiały, by nasze dzieci uczyły się rzeczy praktycznych, które przygotują je do wejścia w dorosłe życie, będą uczyły się pracy w zespole, a także przystosowania do pracy zawodowej - twierdziła.
1 września Nowoczesna przeprowadziła w całym kraju badania ankietowe wśród rodziców dzieci, które właśnie rozpoczynają rok szkolny. Wyniki ankiet przeprowadzonych w Gnieźnie przedstawił dyrektor gnieźnieńskiego biura Nowoczesnej – Artur Kuczma. - Podsumowując kilkadziesiąt przeprowadzonych ankiet można powiedzieć, że w 98 % głównym zarzutem jest to, że rodzice nie wiedzą, tak na prawdę, o co chodzi w tej reformie. Oprócz oprócz chaosu organizacyjnego, jest również chaos informacyjny - mówił Artur Kuczma. W ankietach rodzice wskazywali także, że chcą mieć stabilność i pewność w tym, jak dziecko ma się uczyć - dodał na koniec.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?