Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno. Sportowcy zmierzyli się na torze przeszkód

Mikołaj Stopczyński
Mikołaj Stopczyński
Mikołaj Stopczyński
Siłą, zwinnością i szybkością musieli wykazać się zawodnicy, którzy wzięli udział w sobotnich Eliminate Ninja Games Grandprix na placu przy klubie Dynamic Strong.

Biegi ninja należą do kategorii zawodów najbardziej wymagających. Na tego typu imprezach uczestnicy mają do pokonania tor pełen niełatwych przeszkód, a do mety muszą dobiec w jak najkrótszym czasie. Podobna inicjatywa zagościła także w Pierwszej Stolicy. Na pomysł jej zorganizowania wpadli lokalni sportowcy związani z klubem Dynamic Strong.

- Sam biorę udział w biegach z przeszkodami, startuję dla rozrywki w biegach ninja. Mamy plac za klubem, który jesteśmy w stanie wykorzystać, dlatego też powstał pomysł organizacji tych zawodów. Na pierwszą edycję zgłosiło się około 25 osób, na kolejną wrześniową zapisanych jest znacznie więcej - mówił Bartosz Zieliński, jeden z organizatorów wydarzenia.

Zawody podzielono na trzy konkurencje, które zawodnik musi pokonać ciągiem z wliczonymi do uzyskanego czasu dwoma minutami przerwy pomiędzy każdą z nich. Pierwszym wyzwaniem postawionym przed sportowcami był bieg wahadłowy, podczas którego należało w jak najkrótszym czasie przenieść worki z obciążeniem (20-kilogramowe dla kobiet i 30-kilogramowe dla mężczyzn) na oddaloną o 30 metrów. Bieg nie sprawił zawodnikom poważnych trudności, choć niekiedy worki spadały z wyznaczonej palety i wymagały ponownego ich położenia, co zabierało niektórym cenne sekundy.

Po biegu wahadłowym na uczestników czekała konkurencja sprawnościowa, czyli tor z najbardziej klasycznymi przeszkodami. Podczas trzech okrążeń na trasie pojawiały się drewniane ścianki do pokonania górą lub dołem, dywan z opon oraz równoważnia, która przy nieodpowiednim podejściu okazywała się poważnym utrudnieniem. Jak można było usłyszeć, to tu zawodnicy uzyskują najwięcej zmęczenia, które nie sprzyja podczas ostatniej, także wymagającej konkurencji.

Na zakończenie przygotowano tzw. konkurencję wytrzymałościowo-techniczną. Tym razem na torze potrzebna okazywała się siła ramion, ponieważ zawodnicy musieli przejść trasę za pomocą specjalnych zawiesi bez dotykania gruntu nogami. Za połową drogi czekała na nich rozpięta pomiędzy słupami siatka, po pokonaniu której już z użyciem wszystkich kończyn (jednak dalej bez dotykania ziemi) należało dotrzeć do końca toru po zawieszonej w powietrzu linie. Trasę należało pokonać dwukrotnie (w przypadku kobiet) lub trzykrotnie (w przypadku mężczyzn). Pomimo zmęczenia zawodnicy dzielnie stawiali czoła wymagającym zawiesiom, kończąc ostatnie wyzwanie bez wyraźniejszych wpadek.

Choć zawodnicy traktowali zmagania w formie rozrywki i testu sprawnościowego, rywalizowali także o nagrody pieniężne. Za zajęcie pierwszych trzech miejsc można było zdobyć kolejno 300, 200 oraz 100 złotych. W kategorii pań wygrała Angelina Redzik, tuż za nią uplasowały się Natalia Cicha (drugie. miejsce) i Monika Tucholka (trzecie miejsce). Wśród panów najlepszy okazał się Filip Brzozowski. Wicemistrzem pierwszej edycji został Maksym Grzeszczak, podium zamykał zaś Adrian Miodek.

To jeszcze nie koniec wrażeń na torze przeszkód przy ul. Reymonta. Druga edycja zawodów odbędzie się 19 września. Uczestnicy pierwszych zawodów, którzy wezmą udział po raz drugi, będą mogli powalczyć o Łączne Grandprix i dodatkowe nagrody pieniężne.

Są niebywale silni i odważni, a adrenalina i rywalizacja to dla nich chleb powszedni. Teraz przyjdzie im sprawdzić się na najsłynniejszym torze przeszkód na świecie! Mowa o uczestnikach w popularnym show Polsatu „Ninja Warrior Polska”. Wśród najodważniejszych Polaków znalazł się także mieszkaniec Gniezna, Michał Wrzesiński!

Tytuł polskiego Ninja Warrior i 150 tysięcy złotych są wciąż do zdobycia! Wystarczy pokonać wyjątkowo trudny tor - 32 przeszkody na odcinku 150 metrów. Do tej pory tylko 9 śmiałkom na całym świecie udało się dotrwać do końca, pokonać wszystkie przeszkody, w tym tę najważniejszą - legendarną już Górę Midoriyama. Czy tej jesieni do elitarnego grona Ninja Warrior dołączy Polak? A może tytuł przypadnie Michałowi Wrzesińskiemu z Gniezna? O tym przekonamy się już w 1. odcinku programu, który zostanie wyemitowany 1 września o godz. 20:05 na antenie Polsatu.

Kim jest Michał?
Michał Wrzesiński na co dzień pracuje jako specjalista do spraw sprzedaży. Uwielbia wspinaczkę. Do tego stopnia, że po godzinach jest instruktorem wspinaczki sportowej. Do jednego z jego większych osiągnięć należy poprowadzenie drogi wspinaczkowej o stopniu trudności 8a+ w skali francuskiej. Podobno w świecie sportu nie wychodzi mu tylko… gra w koszykówkę. Zawsze stara się poszerzać swoje sportowe horyzonty i wydaje się, że tor Ninja Warrior jest jednym z takich horyzontów.

Nasz przedstawiciel doskonale poradził sobie w eliminacjach i półfinale, co dało mu przepustkę do finału! Michała mogliśmy obejrzeć już w pierwszym odcinku. Najpierw w eliminacjach pokonał cały tor z czasem 5:10:01. Niestety, z tego występu mogliśmy obejrzeć zaledwie parę sekund. Cały przejście widzieliśmy w półfinale. Tutaj Michał także pokonał cały tor z czasem 2:39:04.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto