Gniezno: Supersołtys - zwycięstwo Aleksandry Szachty z Działynia

Gniezno: Supersołtys - zwycięstwo Aleksandry Szachty z Działynia

Jest Pani sołtysem Działynia i Kopydłowa – czym Pani się zajmuje w tych sołectwach?
- Wspólnie z mieszkańcami zorganizowaliśmy wiele imprez, podczas których można wspólnie spędzać czas. Szczególnie wzruszyłam się, kiedy przygotowaliśmy Dzień dla Osób Niepełnosprawnych z naszego terenu. Cenne jest także to, że nietrudno namówić szczególnie młodych mieszkańców do inicjatyw społecznych, takich jak czyszczenie naszego jeziora, jednego z najpiękniejszych w gminie Kłecko. Jestem dumna też z tego, że zorganizowaliśmy festyn rodzinny na "Orliku", który też, sam w sobie, jest dla nas powodem do dumy.

Czy trudno jest łączyć pracę sołtysa w dwóch miejscowościach?
Absolutnie nie, nie sprawia mi to żadnego problemu, nie jest to także dla mnie specjalnym wyzwaniem. Traktuję równo obie miejscowości i ich los jest dla mnie bardzo ważny. Trzeba jednak pamiętać, że Kopydłowo jest nieporównywalnie mniejszą miejscowością, w niektórych informatorach określana jest nawet jako osada. To maleńka wieś, która jednak też ma swoje potrzeby i swojej działalności staram się o tym nie zapominać.

Co jest dla Pani najważniejsze w pracy sołtysa?
Szczerość, otwartość na ludzi i gotowość do pomocy. Choć jestem sołtysem od zeszłego roku, to już doświadczyłam, jakie to jest ważne.

Aleksandra Szachta i sołectwa Działyń oraz Kopydłowo otrzymają pamiątkowe tablice oraz dyplomy i statuetki. Laureat wojewódzki w nagrodę pojedzie na weekend do SPA, a o jego miejscowości ukaże się duży materiał w „Głosie Wielkopolskim”. Dodatkowo laureaci z miejsc 1-3 otrzymają wysokiej klasy sprzęt rolniczo- ogrodniczy do wykorzystania przez wszystkich członków sołectwa. Ponadto w miejscowości laureata planowane jest zorganizowanie pikniku dla wszystkich kandydatów.