- Jest to zaproszenie szczególne, bo rzadko kiedy urzędujący prezydent organizuje debatę, nieprzerwanie czynią to media - mówi. - My mamy pomysły i chcemy tylko, żeby te nasze pomysły się "przebiły" do opinii publicznej. W związku z tym do każdej debaty jestem gotowy, z każdym, na każdy temat, o każdej porze dnia i nocy, i powiem szczerze, nawet na każdych warunkach. Mam nadzieję, że te warunki będą uczciwe. Jeśli ta formuła ma być nawet jakaś taka tajemnicza, to ja idę w ciemno - dodał.
Pozostali kandydaci stwierdzili, że do debaty przystąpią, ale wówczas, gdy jej zasady zostaną jasno sprecyzowane. Pretendenci chcieli również, aby to sztaby wyborcze porozumiały się z sobą co do daty i godziny przeprowadzenia publicznej rozmowy, tak aby wiadomo było, że każdy z kandydatów będzie mógł w niej uczestniczyć. Jak mówią, prezydent Kowalski wysyłając do nich zaproszenie, nie skonsultował z nimi tych warunków. W środę okazało się, że doszło w końcu do spotkania przedstawicieli sztabów.
- Sztaby porozumiały się co do kilku istotnych szczegółów, w związku z tym będę uczestniczył w debacie. Dla mnie najbardziej istotną rzeczą jest fakt, że zmieniono godzinę. Moje wcześniejsze zobowiązania raczej uniemożliwiłyby mi udział - przyznał Dariusz Pilak, kandydat PO. Podobną deklaracje usłyszeliśmy od Roberta Gawła. - Od początku deklarowałem chęć rozmów z pozostałymi. Jednak pewne ustalenia musiały zostać poczynione - mówi. W spotkaniu weźmie udział również Małgorzata Cichomska.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?