Piotr Gruszka, szef Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie, informuje, że policję o zdarzeniu poinformowało pogotowie ratunkowe. Przybyły na miejsce prokurator stwierdził, że dziewczynka z przodu na szyi posiada bruzdę wisielczą. - Dziecko leżało przy tapczanie - mówi Piotr Gruszka.
Według wstępnych ustaleń dziecko udusiło się przewodem. W momencie kiedy doszło do tragedii dwulatką zajmowała się jej babcia .Jak usłyszeliśmy w poniedziałek, do tej pory nikt nie usłyszał żadnych zarzutów. Niewykluczone, że kobieta opiekująca się dziewczynką usłyszy zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Grozi za to kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.
Prokurator Piotr Gruszka przyznaje, że według wstępnych ustaleń był to nieszczęśliwy wypadek. Śledczy ustalają teraz wszystkie okoliczności wypadku. Najprawdopodobniej babcia zostawiła dziewczynkę w łóżeczku, z którego dwulatka się wydostała.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?