Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: Warzywa i owoce tańsze na targowisku niż w markecie? Sprawdzamy.

Jerzy Nowakowski
Jerzy Nowakowski
Ceny warzyw i owoców rosną już od kilku sezonów. Powodem była dotąd głównie notoryczna susza. W tym roku z powodu epidemii koronawirusa producentom żywności doszedł kolejny problem: brak rąk do pracy. Zabrakło pracowników z Ukrainy do zbierania plonów.

Pomimo trudności na rynku, od kilku dni można zaobserwować spadek cen na okolicznych targowiskach. Jeszcze niedawno codziennym był widok truskawek po 20 zł za kg. Dzisiaj jest już taniej.
Na małym gnieźnieńskim targowisku koło galerii Max przy ul. Wyszyńskiego, najtańsze truskawki można było zdobyć za 7 zł za kilogram. To już prawie o złotówkę taniej niż w znanym żółtym markecie, gdzie cena za kilogram wynosi 7,99.
- Czy te truskawki są smaczne? Pytamy panią Zosię, sprzedawczynię ze straganu.
– A pewnie! I to tańsze i lepsze niż te z marketu – mówi śmiejąc się.
Niektóre stanowiska szczycą się rzadkimi odmianami tego owocu. Wtedy jego cena wzrasta do 10 złotych za kilogram. Zdecydowanie potaniały też czereśnie, które nie tak dawno kosztowały nawet po 40 zł za kg, głównie dlatego, że nie miał ich kto zrywać w sadach.
W tym roku za symbol drożyzny warzyw można uznać fasolkę szparagową. Gdy jej cena w dużych marketach wahała się między 25 a 29 zł, na straganie można było ją dostać już za 22 zł.
A jak jest z tegorocznymi ziemniakami? Podczas gdy w marketach można już znaleźć polskie ziemniaki za ok. 3-4 złote, okoliczni rolniczy oferują nam tegoroczne kartofle, w zależności od odmiany, w cenie już od 2 zł.
– Z naszego własnego gospodarstwa – zachęcała do kupna sprzedawczyni na targowisku przy ul. 21 Stycznia.
Nieco inaczej wyglądają ceny kapusty. Standardowo za główkę warzywa wyhodowanego w Polsce trzeba zapłacić 2-3 złotych, zarówno w markecie, jak i na targowisku. Podobnie jest z rzodkiewkami i sałatą, za którą wszędzie zapłacimy od 2 do 3 złotych.
W dzisiejszą sobotę na targowiskach w Gnieźnie nie było widać tłumów. Spadek temperatury i zachmurzenie może zwiastować deszcze. Niektórzy mieszkańcy nadal porządkują zalane po wczorajszej burzy obejścia. Kolejki ustawiały się jedynie do największych straganów z warzywami i owocami. Co więc sprawia, że chcemy kupować na straganach?
–Ja wolę wyjść tu do ludzi i kupić na świeżym powietrzu – mówi pan Kazimierz. –A jak się uda kupić coś taniej niż w markecie, to już w ogóle fajnie.
Trzeba też przyznać, że sprzedawcy wzięli sobie do serca zalecenia sanepidu o konieczności zachowania dystansu społecznego. Większe stragany ogrodzone były czerwono-białymi łańcuchami tworzącymi linię kolejki, a sprzedawcy przy ladach schowani byli za przezroczystym plexi, mającym na celu zminimalizować ryzyko zachorowania. Na większości straganów widniał komunikat z prośbą o niedotykaniu towaru. Sprzedawcy w zdecydowanej większości nosili maseczki ochronne i rękawiczki.
Nie inaczej było z kupującymi. Podchodząc do miejsc, gdzie tworzyła się kolejka, większość odwiedzających targ błyskawicznie zakładała maseczki ochronne.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto