Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: Wypadek na placu zabaw w przedszkolu, są zarzuty

Karolina Barełkowska
Polskapresse
Dwa lata temu nieprzytomną dziewczynkę zabrano z placu zabaw przedszkola. Dziecko zmarło. Jutro rozpoczyna się proces.

Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Wielkopolskim zakończyła postępowanie w sprawie śmierci pięcioletniej dziewczynki. Dziecko zabrano nieprzytomne z placu zabaw przedszkola na osiedlu Winiary w Gnieźnie.
– Zakończyliśmy nasze postępowanie skierowaniem aktu oskarżenia – informuje prokurator Renata Brudło-Kałdyk, szefowa Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Wielkopolskim. – Oskarżyliśmy dyrektorkę przedszkola o narażenie dziecka na bezpośrednią utratę zdrowia i życia oraz o nieumyślne spowodowanie śmierci dziewczynki. Za ten czyn grozi do pięciu lat pozbawienia wolności – dodaje prokurator Brudło-Kałdyk.

Dlaczego prokuratura zdecydowała się oskarżyć szefową przedszkola?
Okazuje się, że drabinka, z której spadła 5-latka była przeznaczona dla starszych dzieci. I, według śledczych, na tej drabince nie powinny w ogóle bawić się dzieci w tym wieku. Z informacji prokuratury wynika także, że dyrektorka przyznała się częściowo do winy.

Przypomnijmy, że do tego tragicznego wypadku doszło w czerwcu 2011 roku. – Dziewczynkę nieprzytomną zabrano z placu zabaw – informował Włodzimierz Pilarczyk, ówczesny dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Gnieźnie. – Była reanimowana, z uwagi na ciężki stan, została przetransportowana do specjalistycznego szpitala przy ul. Krysiewicza w Poznaniu.

Koniecznie przeczytaj:
Wypadek na placu zabaw - dziewczynka zmarła przez obrażenia wewnętrzne

Niestety, dzień później dotarła informacja o śmierci dziecka. Według wstępnych wyników przeprowadzonej sekcji przyczyną zgonu był uraz narządów jamy brzusznej.
Na początku sprawę prowadziła gnieźnieńska prokuratura. To ona miała ustalić czy dziecko spadło z jednego z urządzeń do zabawy, a jeżeli tak, to jak doszło do tej tragedii.
Teraz wiadomo, że pięciolatka spadła z drabinki.

Obecnie, jak informuje nas Grażyna Hybza, dyrektor przedszkola nr 17 (pełni tę funkcję od września 2012 roku), gdzie doszło do wypadku, urządzenie to nie jest już dostępne dla dzieci. Szefowa placówki w rozmowie telefonicznej z nami nie chciała komentować tej sprawy.

Co dzieje się z oskarżoną, byłą już dyrektor przedszkola?
Jak informuje nas Czesław Kruczek, wiceprezydent Gniezna, przebywa na emeryturze.
– Nie wiem na ile ten wypadek przyśpieszył tę decyzję, ale pani dyrektor już wcześniej, jeszcze przed tym tragicznym wydarzeniem, sygnalizowała nam, że zamierza odejść na emeryturę – mówi wiceprezydent Cz. Kruczek.
Konkurs na to stanowisko odbył się w kwietniu ubiegłego roku. Do czasu przejęcia obowiązków nowej szefowej placówką zarządzała obecnie oskarżona. – Nie mieliśmy podstaw, aby zawieszać panią dyrektor w czynnościach zawodowych. Nie miała ona postawionych zarzutów, cały czas toczyło się postępowanie – tłumaczy wiceprezydent.

Po tragedii, do której doszło na placu zabaw gnieźnieński magistrat zatrudnił firmę zewnętrzną, która miała skontrolować te miejsca i zbadać na ile istniejące tam urządzenia są bezpieczne dla zdrowia i życia maluchów. Do tego czasu dzieci nie mogły z nich skorzystać.
– Urządzenia, które nie spełniły norm zostały wycofane z użytku. Chodzi tu o starego typu zabawki, bez stosownych certyfikatów – usłyszeliśmy.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto