Podobne kary obowiązują w Radzie Miasta oraz w radzie powiatu we Wrześni. Tu jednak, jak nas zapewniono, diety są umniejszane niezwykle rzadko, ponieważ sporadycznie zdarza się, by radni nie pojawiali się na spotkaniach.
Inicjatorem uchwały w radzie powiatu w Gnieźnie jest Stanisław Szczepański z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jak mówi, pomysł ten przyszedł mu do głowy po jednym z posiedzeń komisji, w którym uczestniczyła garstka radnych.
– Na obrady zaproszono gości, było mi wstyd, kiedy się okazało, że niektórzy radni w ogóle nie przyszli, inni się spóźnili, a i tak potem wyszli. Jak to wyglądało, jak tak może być, żeby w pracach komisji uczestniczył jeden czy dwóch radnych? Żeby to była wyjątkowa sytuacja, ale ten proceder się powtarzał – tłumaczy Szczepański.
Jak mówi, to właśnie wówczas stwierdził, że trzeba go przykrócić. I przedstawiał swoim kolegom pomysł, aby dyscyplinować finansowo najbardziej „leniwych” radnych. Uchwałę przegłosowano. Spowodowała ona, że frekwencja na obradach wzrosła.
– Dana osoba sama decyduje, że chce być radnym i chce działać na rzecz innych osób. Nikt tu nikogo nie zmusza do kandydowania. Nie może być tak, że podczas obrad, kiedy rozmawiamy o ważnych sprawach, część rajców jest nieobecna – tłumaczył nam radny Stanisław Szczepański.
Jak się okazało, wejście uchwały w życie nie tylko zaprocentowało tym, że samorządowcy częściej zaczęli pojawiać się na obradach, ale również tym, że udało się zaoszczędzić sporą sumę. Jak mówi nam Stanisław Szczepański, w 2009 roku z tego tytułu zaoszczędzono aż 20 tys. złotych. Pieniądze te zostały wolą rady przeznaczone na inne cele.
10 tys. złotych przeznaczono na transport 100 ton zboża, który rolnicy z powiatu gnieźnieńskiego uzbierali oraz przekazali dotkniętej powodzią gminie Radogoszcz. Pozostałe pieniądze przeznaczono na sfinansowanie szkoleń radnych.
– Jestem przekonany, że lepiej, że w ten sposób zostały wydane te pieniądze, niż miałyby one trafić do radnych, którzy nie uczestniczą w pracach rady. Myślę, że w przyszłym roku zaoszczędzoną sumę możemy wydać na pomoc np. dzieciom z domów dziecka – tłumaczy.
A ile w ten sposób udało się zaoszczędzić we Wrześni?
– Trudno mi powiedzieć, chociaż są to naprawdę niewielkie kwoty, ponieważ członkowie obecnej rady powiatu nie mają problemów z frekwencją. Radni nie uchylają się od uczestnictwa w sesji czy w pracach komisji. To są sporadyczne wypadki – zaznacza Grzegorz Kaźmierczak, przewodniczący Rady Powiatu we Wrześni.
Podobne zapewnienia usłyszeliśmy od Bronisława Dankowskiego, radnego Rady Miejskiej we Wrześni.
– Uważam, że to był dobry pomysł. Nikt nikogo przecież nie zmusza do bycia radnym. Wiadomo też, że podjęcie się takiej funkcji wiąże się z pracami w komisji czy sesji. Powiem szczerze, nawet nie wiem, ile zaoszczędziliśmy z tego tytułu. Rzadko się zdarza, aby ktoś z nas nie uczestniczył w pracach rady, więc są to zapewne małe kwoty – mówi.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?