Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Groźny wypadek, ale straż nie jedzie

Aleksander Karwowski
Komenda Powiatowa Policji w Gnieźnie
Strażacy-ochotnicy z Niechanowa odmówili wyjazdu do wypadku. Powodem tej decyzji miał być spór toczący się od dłuższego czasu w jednostce.

Dnia 23 stycznia doszło do groźnego wypadku w miejscowości Miroszka, w gminie Niechanowo. Motorowerzysta poruszający się drogą z Witkowa w kierunku Gniezna zderzył się z samochodem osobowym skręcającym z tej samej drogi w kierunku Trzuskołonia. W wyniku zdarzenia 17-letni kierowca jednośladu z obrażeniami ciała został przewieziony do gnieźnieńskiego szpitala. Na miejscu zdarzenia pojawiła się policja, pogotowie, oraz strażacy ochotnicy z Witkowa. Do wypadku nie przyjechali jednak strażacy z najbliższej miejsca wypadku jednostki, czyli z Niechanowa.

Czytaj więcej:Niechanowo: wypadek osobówki z motorowerem. 17-latek w szpitalu!

„Przepraszamy wszystkich mieszkańców za to, że wczoraj nie wyjechaliśmy do wypadku w Miroszce, jednak w naszym przekonaniu w danej sytuacji, najlepszym rozwiązaniem jest nie brać udziału w akcjach i nie narażać bezsensownie życia poszkodowanych oraz własnego.” – to fragment komunikatu, który pojawił się 24 stycznia, czyli dzień po kolizji drogowej na profilu facebook ochotników z Niechanowa.

W dalszej części listu możemy przeczytać, że jednostka w Niechanowie przestaje być z dniem 22 stycznia mobilna i zaprzestaje swojej ratowniczej działalności. Dlaczego strażacy z gminy Niechanowo zaprzestają działania na rzecz mieszkańców swojej gminy i gmin ościennych?

Wszystko jest związane z konfliktem, który paraliżuje prace strażaków co najmniej od września ubiegłego roku. Pisaliśmy już o tym wcześniej na naszych łamach. Wówczas trzech strażaków z niechanowskiej jednostki postanowiło odwołać swojego naczelnika Mariana Guziałka, zarzucając mu nadużywanie władzy i nieszanowanie strażaków. Na zorganizowanym przez siebie spotkaniu postanowili odwołać swojego szefa. Wójt gminy Eugeniusz Zamiar uznał to zebranie za „nieprawne” informując, że tylko walne zebranie może odwołać naczelnika ze swojej funkcji. Rozpoczęła się wojna, o Mariana Guziałka. 10 druhów z OSP zorganizowało walne zebranie, na którym wzięli w obronę swojego naczelnika i oddając 23 głosy na 27 strażaków, wybrali ponownie na swojego szefa Mariana Guziałka. Eugeniusz Zamiar, wójt gminy Niechanowo, a jednocześnie członek miejscowej straży uważa, że wszelkie procedury walnego zebrania zostały zachowane. - Zarząd został wybrany zgodnie z prawem, a przebieg był prawidłowy - podkreśla wójt.

Czytaj także:OSP Niechanowo: spór czy zwykła zemsta?

Cały konflikt według strażaków ma zarzewie w zdarzeniu, do którego doszło wcześniej, kiedy jeden z niechanowskich strażaków zabrał na akcję swojego syna. Cały toczący się od kilku miesięcy konflikt zbiera swoje żniwo – w czasie konfliktu odszedł prezes OSP Wojciech Jaworski, oraz jeden ze strażaków.

Kwestie personalne cały czas paraliżują jednostkę i w konsekwencji narastającego konfliktu, OSP w Niechanowie przestaje służyć lokalnemu społeczeństwu. Wspomniany wcześniej list na profilu OSP Niechanowo informuje. - „Nasza decyzja jest głównie podyktowana faktem, że osoba aktualnie dowodząca nami nie ma jakichkolwiek uprawnień dowódczych i naczelnika, oraz doświadczenia i szacunku wśród nas, dlatego jesteśmy zaniepokojeni, że pod wpływem złych decyzji tej osoby, może nam oraz osobom poszkodowanym grozić niebezpieczeństwo”.
Pojawia się pytanie, czy konflikt trawiący OSP w Niechanowie musi się przekładać na poziom bezpieczeństwa w gminie? Z uzyskanych informacji wynika, że na czas blokady decyzyjnej w Niechanowie, jej obszar będzie zabezpieczany przez ochotników z Witkowa.

Na profilu Facebook OSP Niechanowo, pod zamieszczonym listem pojawiają się komentarze. Możemy m.in. przeczytać: „Dla mnie OSP Niechanowo, zarówno jako sąsiad zza miedzy jak i jednostka, zawsze była wzorem do naśladowania. Wyszkolenie, mobilizacja, sprzęt i oczywiście zastępy ludzi. Powiem, że patrzę z pogardą na tych, którzy nie wyjechali do wypadku w Miroszce.”

Na razie konfliktem w Niechanowie są zaniepokojeni strażacy z komendy powiatowej PSP w Gnieźnie. – Nasza komenda jest w kontakcie ze strażą w Niechanowie, jak i wójtem Eugeniuszem Zamiarem. Obecnie trwają rozmowy na temat gotowości straży z Niechanowa do udziału w akcjach. Mogę powiedzieć, że negocjacje są bardzo ciężkie, bo konflikt wewnętrzny jest wyraźny – zauważa mł.kpt. Maciej Kowalczyk z PSP Gniezno. - To prawda, że OSP Niechanowo nie podejmuje obecnie żadnych działań. Sytuacja wygląda tak, że do ewentualnych zdarzeń na terenie gmina Niechanowo musiałaby wyjechać najbliższa jednostka, która znajduje się w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym, mam tutaj na myśli OSP Witkowo. Bardzo możliwe, że jeszcze w tym tygodniu nastąpi pozytywne rozstrzygnięcie tej patowej sytuacji.

Według mieszkańca gminy, oraz byłego strażaka Piotra Skorego potrzebny jest zdrowy rozsądek i rozmowa. – Sytuacja wewnętrzna w straży nie powinna wpływać ma to, czy wyjeżdża się do wypadku czy nie. Ten konflikt trzeba rozwiązać. Mobilność OSP Witkowo czy JRG Gniezno jest wysoka, więc zdążą dojechać. Jakiegoś dużego ryzyka, że nie zdążą z pomocą nie ma. Moim zdaniem jest to kwestia czasu, aż się to wszystko wyjaśni. Kwestia dogania się z tymi ludźmi, z nowym zarządem. Potrzeba troszeczkę czasu, moim zdaniem będzie dobrze.

Jak zapowiadają przedstawiciele straży pożarnej z Gniezna, trwają intensywne czynności, by zakończyć trwający w Niechanowie konflikt i przywrócić tej jednostce pełną zdolność do działania w systemie ratownictwa.
OSP Niechanowo jest jedną z najczęściej interweniujących i najlepiej wyposażonych jednostek w powiecie gnieźnieńskim. Szczególnie często jest wykorzystywana w przypadku kolizji drogowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto