Gośćmi na środowej konferencji prasowej senatora Piotra Gruszczyńskiego byli Krzysztof Karoń - prezes Związku Producentów Ryb oraz Roman Długi - właściciel produkującej ekologiczne brykiety opałowe firmy Asket.
Nie proekologiczne patenty, którymi nasz powiat może się pochwalić w Polsce i na świecie, ale właśnie bolączki hodowców ryb, których interesom z ekologami często bywa nie po drodze, zdominowały spotkanie. Na twarzach zaproszonych dziennikarzy w większości malowało się zdumienie, kiedy w dniu rozpoczęcia przedwielkanocnego Wielkiego Postu mowa była o... wigilijnych karpiach.
Zarząd Związku Producentów Ryb spotkał się na początku lutego w Gnieźnie. Jak wyjaśnia Krzysztof Karoń, po to, aby zidentyfikować największe problemy, jakie stoją przed rybactwem.
- Mimo, że jesteśmy branżą bardzo starą, organizacje rybackie pojawiły się w Polsce już w XIII wieku, przyszedł teraz taki okres, że nasza branża przeżywa ogromny kryzys. Zwłaszcza hodowla karpia w stawach. Z bardzo wielu powodów i obawiamy się, że może dojść do takiej sytuacji, jak się stało z uprawami lnu, który z polskiego krajobrazu zniknął.
Z czego to wynika? Prezes Związki stwierdza, że polscy hodowcy nie są w stanie konkurować z podażą ryb z zagranicy. Działalność utrudniają według niego bardzo niskie dopłaty, ale też ochrona przyrody.
- Na stawach rybnych, które istnieją przeważnie od kilkuset lat, od kilku lat powstają narzucone nam obszary Natura 2000. Nie rozumie się tego, że gdyby tych stawów nie było, to w ogóle tej natury by nie było - mówi K. Karoń. Wskazuje, że hodowcom nie wolno np. przepłoszyć żerujących kormoranów, trudniejsze są sprawy formalne. Narzeka też na, jak mówi, "nagonkę" ekologów. Protesty przeciw złemu traktowaniu karpi jego zdaniem przedstawiają jako przestępców właścicieli stawów, którzy mają wielopokoleniowe tradycje.
Senator Piotr Gruszczyński zastanawia się, czy za częścią ekologicznych protestów wymierzonych w hodowców karpi nie stoi lobbing z krajów, które w Polsce widzą duży rynek zbytu dla swoich ryb, jak łososie.
Drugi z gości, Roman Długi, zaproszony został jako przedstawiciel innowacyjnych "zielonych technologii" - do spraw których powstał niedawno zespół parlamentarny, mający wytyczać ścieżki rozwoju i pomagać w promocji rozwiązań. Firma z Kiszkowa była jednym z laureatów projektu Ministerstwa Środowiska "GreenEvo - Akcelerator Zielonych Technologii".
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?