Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowcy pomagają Kornelii. Na Rynku odbyła się "zmotoryzowana" zbiórka nakrętek

Mikołaj Stopczyński
Mikołaj Stopczyński
Mikołaj Stopczyński
Pomiędzy pięcioma klubami toczyła się "bitwa na nakrętki". Rywalizacji przyświecał szczytny cel - pomoc młodej Kornelii Kuczmie.

Upalna sobota nie odstraszyła fanów motoryzacji, którzy licznie zgromadzili się na gnieźnieńskim Rynku. Wokół fontanny stanęły zarówno współczesne Ople, Hondy, Audi czy BMW, ale także klasyki polskiej motoryzacji: Maluchy i Trabanty. Wszystko to z powodu zbiórki nakrętek zainicjowanej przez grupę Nocna Jazda Samochodem Bez Celu Gniezno.

- To pierwsza edycja bitwy klubów na nakrętki. Głównym celem jest zbiórka nakrętek dla Kornelii Kuczmy, przy okazji także wspomagamy Olgę Miśkiewicz, są z nami wolontariusze, którzy zbierają pieniądze do puszki. Zaprosiliśmy do udziału pięć klubów motoryzacyjnych. Chcemy w najbliższym czasie zrobić kolejne edycje, myślę, że już pod koniec wakacji. Nakrętki zbierają się, pogoda dopisuje, wspiera nas także klub Dynamic Strong Gniezno. Ludzi jest dużo, także dążymy do celu

- mówił Sławomir Poniewiera z Nocnej Jazdy Samochodem Bez Celu Gniezno.

W "bitwie" rywalizują kluby motoryzacyjne z Gniezna i innych miast: Bmw Team Swarzędz Klasyczne Gniezno, Opel Spot Wielkopolska, 4 Fun Spot oraz organizator akcji, Nocna Jazda Samochodem Bez Celu Gniezno. Oprócz licznych samochodów przygotowano też małe atrakcje dla najmłodszych. Ci mogli udekorować napisami i rysunkami stare, wyeksploatowane auto, a także pobiegać wśród baniek mydlanych i czynnego od kilku dni zraszacza na Rynku.

Całej akcji przyświecał szczytny cel. Nakrętki trafią bowiem do rodziny Korneli Kuczmy, która cierpi na rzadką chorobę genetyczną, dotychczas zdiagnozowaną u 300 osób na świecie, w tym 17 w Polsce.

- Zespół Mowata-Wilsona przeważnie łączy się z głębokim upośledzeniem, tak jest w naszym przypadku. Z powodu tego upośledzenia Kornelka nie potrafi mówić, prawdopodobnie nigdy nie będzie. Nie potrafi chodzić - to jest nasz główny cel, ponieważ widzimy światełko w tunelu, jest nadzieja, że kiedyś uda jej się postawić kroki. Na ten moment naszym największym wyczynem jest to, że Kornelia potrafi raczkować, ale tylko po przestrzeni, którą dobrze zna, bo to upośledzenie wiąże się także z upośledzeniem widzenia

- tłumaczyła Stefania Kuczma, mama Kornelii.

Przez zespół Mowata-Wilsona wystąpiły także dziewczynki wystąpiły także na wadę serca, wadę układu moczowego (zoperowaną w wieku ośmiu miesięcy), lekoodporną padaczkę, chorobę Hirschsprunga czy agenezję ciała modzelowatego. Jak mówią rodzice Kornelii, przed nimi dużo pracy ze specjalistami oraz liczne kosztowne rehabilitacje - miesięczny koszt leczenia wynosi od 1500 do 2000 złotych.

- Naszym głównym celem jest 1% podatku, także co roku prosimy wszystkich o przekazywanie jednego procenta podatku, ponieważ z tego mamy głównie środki na leczenie i rehabilitację. Oprócz tego Kornelia ma swoją stronę na facebooku "Kornelia Kuczma"

- dodała Stefania Kuczma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto