Zaczęło się tak: do 91-letniej gnieźnianki na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna. - Powiedział jak ma imię - relacjonuje mł. asp. Anna Osińska z KPP w Gnieźnie. - Seniorka w dobrej wierze uwierzyła mu, że jest jej bratankiem i robi w mieście zakupy. Mężczyzna dzwonił kilkakrotnie, namawiał na pożyczenie jak największej ilości pieniędzy. Mówił, że odda, a po pieniądze przyjdzie jego znajomy ponieważ sam przyjść nie może.
- Pokrzywdzona przekazała ok. 30-letniemu mężczyźnie wszystkie swoje oszczędności, w sumie 2 500 zł. Później opowiedziała o wszystkim swojej opiekunce, ale po oszuście nie było już śladu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?