KOMUNIKACJA - Wschodnia obwodnica Poznania gotowa będzie za dwa lata

- Są dwa powody, dla których musimy zaczynać pracę wcześnie rano. Ludziom łatwiej się pracuje,gdy jest chłodno, a z drugiej strony beton nie toleruje temperatur powyżej 30 stopni Celsjusza. Już dzisiaj wiemy, że betonowanie niektórych obiektów odbędzie się nocą i wykonawca wcale z tego powodu nie protestuje - mówi Jerzy Wilczak, inspektor nadzoru z firmy Lafrentz

Między Kleszczewem a Gnieznem powstaje 41 obiektów inżynierskich, czyli wiaduktów, przepustów oraz różnego typu przejść dla zwierząt. Pomiędzy Gnieznem a Chorzałkami takich obiektów będzie 25 oraz trzy węzły, czyli miejsca, w których wjedziemy i zjedziemy z drogi ekspresowej nr 5. Są to Woźniki, Fałkowo i Wierzyca.

Na drugim odcinku, czyli między Chorzałkami a Kleszczewem węzły wyłaniają się w Chorzałkach, Iwnie, Kostrzy-nie oraz Kleszczewie. Ponadto w Czerlejenku i Wagowie wybudowane zostaną Miejsca Obsługi Podróżnych. Najciekawszy wiadukt powstaje w Woźnikach. Na tym węźle trasa ekspresowa krzyżuje się z drogą, którą obecnie jeździ się z Poznania do Gniezna.

Sam wiadukt nazwany został Bramą Gniezna. Jest to konstrukcja nietypowa, ponieważ jezdnia zawiśnie na stalowych linach zamocowanych na dwóch łukach. Te będą ustawione niesymetrycznie względem siebie a na dodatek w poprzek drogi. Fundamenty tego obiektu znajdują się 16 metrów pod powierzchnią terenu, na którym obiekt powstaje.

- Konstrukcję łuków wykonuje kielecki Mostostal, a na plac budowy przywieziona będzie ona w kilku elementach - mówi Jerzy Wilczak, inspektor nadzoru z firmy Lafrentz. Stalowe elementy płyty wiaduktu trzeba będzie równocześnie betonować, co stanowi dodatkową trudność. Prace w Woźnikach już się rozpoczęły, ale montaż stalowej konstrukcji zacznie się we wrześniu, zaś
wylewanie betonem płyt jezdni planowane jest na kwiecień przyszłego roku.

Między Gnieznem a Kleszczewem powstaje też kilkanaście przejść dla zwierząt. W dwóch przypadkach zwierzęta będą przechodziły wiaduktem nad drogą ekspresową, a tunel, którym pojadą auta, będzie miał 88 metrów długości. To nie jest jedyny element, jaki drogowcy muszą wykonać na rzecz środowiska. Nasadzą też aż milion drzew. W ten sposób zrekompensują te, które wycięli, by budować obwodnicę.

Wielkopolska, mimo że jest terenem nizinnym, przysparza drogowcom wiele problemów. - Natrafiliśmy na kilka kilometrów gruntów, które trzeba będzie wymienić, by droga się nie zapadała. Tylko w jednym z takich miejsc w ziemię wbijanych będzie 1600 pali. Na nich osadzona zostanie warstwa zwana "materacem" i dopiero wówczas przystąpimy do budowy właściwej konstrukcji jezdni - wyjaśnia Piotr Chodorowski, zastępca dyrektora GDDKiA w Poznaniu.

Sama konstrukcja przyszłych jezdni ma około metra grubości.
Koszt budowy dwóch odcinków to 1,64 mld zł. Wykonawcą odcinka od Gniezna do wsi Czachurki jest hiszpańska firma Dragados. Drugi etap od Czachurek po Nagradowice wykonuje konsorcjum składające się z firm: Eurovia, Warbud oraz Hochtief.

W tym roku ma być wybrany wykonawca odcinka S5 od Gniezna do Mielna.