Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krewni zmarłej oburzeni: „Ksiądz nie wpuścił trumny do kościoła!”

Paweł Brzeźniak
Rodzina Zachmyców z Łubowa jest oburzona zachowaniem proboszcza z Dębnicy, ks. Zdzisława Firleja. O co oskarżają kapłana?

Krystyna Zachmyc miała niespełna 74 lata i mieszkała we wsi Owieczki. Zmarła 13 grudnia zeszłego roku. Rodzina postanowiła pochować ją na cmentarzu należącym do parafii pw. św. Mikołaja i św. Jadwigi w Dębnicy. Rodzinie zmarłej kobiety wydawało się, że będzie to zwykła ceremonia pogrzebowa, taka jak zawsze. – Okazało się jednak, że ksiądz nie wpuścił trumny z ciałem do kościoła. Proboszcz przyszedł tylko do kaplicy, odmówił krótkie modlitwy na cmentarzu i dopiero po wszystkim odprawił mszę świętą. Chyba każdy zasługuje na to, aby nabożeństwo pogrzebowe wyglądało tak, jak należy. Nie zasługujemy na takie traktowanie. Nie rozumiem, czemu podczas spokojnej uroczystości doszło do czegoś takiego – przyznaje Eugeniusz Zachmyc, brat zmarłej kobiety.

Najczęściej spotykany przebieg pogrzebu wygląda tak, że msza święta odbywa się przed ceremonią na cmentarzu. Podczas mszy świętej ksiądz wygłasza mowę pochwalną o zmarłym, a po komunii świętej następuje ostatnie pożegnanie. Trumna znajduje się na katafalku przed ołtarzem. Ksiądz kropi trumnę wodą święconą. Po nabożeństwie trumna jest odprowadzana w kondukcie do miejsca pochowania. Zgodnie z przepisami, może się zdarzyć tak, że z uroczystości wyłączona będzie msza święta. Zależy to od poziomu religijnego zmarłego i okoliczności jego śmierci, a także woli rodziny. Ten ostatni przypadek zachodzi jednak bardzo rzadko.
Rodzina Zachmyców największy żal ma o to, że trumna z ciałem zmarłej nie uczestniczyła w mszy świętej. – Zakichanym obowiązkiem tego księdza jest pochować ludzi tak, jak trzeba. To jest marginalne traktowanie ludzi. Ksiądz jest od sprawowania obrzędów, a nie od oceniania, czy komuś należy się taki pogrzeb, a komuś inny. Co prawda, nie jestem członkiem tej parafii, ale mam nadzieję, że poprzez nagłośnienie tego tematu sytuacja się zmieni. Miałem okazję słyszeć o wielu skargach na tego księdza – mówi Eugeniusz Zachmyc. – Chcieliśmy uzgodnić mszę świętą przed uroczystością na cmentarzu, ale ksiądz nam powiedział, że nie znajdzie czasu. Nasza rodzina była oburzona na tyle, że w mszy świętej po właściwym pogrzebie uczestniczyła tylko część rodziny. Była to de facto tylko zwykła msza święta w intencji mojej siostry. Tłumaczenie takiego zachowania było też takie, że siostra podobno mało pokazywała się w kościele. Może w końcowym okresie swojego życia tak bywało, bo wygodniej było jej zabrać się z sąsiadami czy rodziną do kościoła w Gnieźnie czy Dziekanowicach. Ale przecież wszędzie jest ten sam Bóg i nie można tak się odgrywać.

Rodzina Zachmyców twierdzi, że w tej sprawie składano zapytania do Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie. Podobnie miało być w przypadku innych spięć z proboszczem z Dębnicy. – Wszystko odbijało się jak piłka od ściany. Kuria albo nie wie, co tutaj się dzieje albo nie chce wiedzieć. Nie wiem nawet, jak można to tłumaczyć. Ten ksiądz jest tutaj już od 14 lat i pomimo skarg wciąż jest w tym jednym miejscu. Kto wie, może on jest nieusuwalny? Jeżeli nie będziemy mogli zwrócić się w tej sprawie do kurii, to tak naprawdę nie ma żadnej instancji, która w jakikolwiek sposób mogła się tym zająć. Czujemy się urażeni, ale jednocześnie jesteśmy bezradni i nie wiemy, co mamy w związku z tą sytuacją zrobić. Ksiądz z Dębnicy zachował się nieodpowiednio – przyznaje E. Zachmyc, który podkreśla, iż nie tylko w czasie pogrzebów są problemy z księdzem Firlejem. – Kiedy młodzież chce otrzymać jakieś zaświadczenia, to często ma problemy. Słyszałem też o tym, że jeżeli młodzi ludzie żyją ze sobą przed ślubem, to mogą nie otrzymać sakramentu. Potem nie ma się czemu dziwić, że coraz więcej osób opuszcza tę parafię, szczególnie młodzi ludzie. To czego to doprowadzi tę parafię? Do wyludnienia? – pyta Eugeniusz Zachmyc.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie telefonicznie z księdzem Zdzisławem Firlejem, proboszczem parafii pw. św. Mikołaja i św. Jadwigi w Dębnicy. – Jestem zdziwiony całą tą sytuacją i zakładam, że rodzina wprowadza w błąd. Taki tryb uroczystości pogrzebowej bywa wykorzystywany w praktyce. Z tego, co wiem, to został on ustalony już wcześniej i to było przewidziane. Nie widzę zatem nic złego. Ja osobiście nie mam sobie nic do zarzucenia i nie rozumiem, dlaczego rodzina ma jakieś pretensje – mówi ks. Firlej.

Oto komentarz Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie:
"zgodnie z obowiązującymi w Polsce „Obrzędami pogrzebu” istnieją trzy formy obrzędów
pogrzebowych dorosłych:
a) pierwsza forma przewiduje trzy stacje: w domu zmarłego, w kościele i na
cmentarzu;
b) druga forma uwzględnia tylko dwie stacje: w kaplicy cmentarnej i przy
grobie;
c) trzecia forma zawiera tylko jedną stację: w domu zmarłego.

„Pierwsza forma obrzędu pogrzebowego jest taka sama, jak dotychczas w Rytuale Rzymskim. Forma ta, przynajmniej na wsi, obejmuje trzy stacje: w domu zmarłego, w kościele i na cmentarzu, połączone dwiema procesjami. Natomiast w wielkich miastach procesje te są rzadko praktykowane albo z różnych przyczyn są mniej odpowiednie. Z drugiej strony, z powodu małej liczby duchownych i wielkich odległości cmentarzy od kościołów, niekiedy kapłani nie mogą odprawić stacji w domu i na cmentarzu. Wobec tego trzeba zachęcić wiernych, by w razie braku kapłana lub diakona odmówili przepisane modlitwy i psalmy. Jeżeli to jest niemożliwe, opuszcza się stację w domu zmarłego i na cmentarzu lub jedną z nich, zależnie od okoliczności.

W pierwszej formie pogrzebu stacja w kościele zawiera Mszę świętą pogrzebową, której nie wolno odprawiać tylko w trzech ostatnich dniach Wielkiego Tygodnia, w uroczystości obowiązujące oraz w niedziele adwentu, wielkiego postu i Wielkanocy. Jeżeli zaś racje duszpasterskie przemawiają za tym, by obrzędy pogrzebowe były odprawione w kościele bez Mszy św., nie wolno opuszczać liturgii słowa. W takim wypadku Mszę św. należy odprawić w
innym dniu. Stacja w kościele zawiera więc zawsze liturgię słowa wraz z Ofiarą Eucharystyczną albo bez niej, a także obrzęd pogrzebowy, zwany dotychczas "Absolucją" zmarłego, który w przyszłości będzie się nazywał
"Ostatnie pożegnanie".

Druga forma obrzędu pogrzebowego zawiera tylko dwie stacje na cmentarzu, mianowicie w kaplicy cmentarnej i przy grobie. W czasie tego obrzędu pogrzebowego nie przewiduje się Mszy św., którą jednak należy odprawić bez
obecności ciała zmarłego przed pogrzebem lub bezpośrednio po nim.

Trzecia forma obrzędu pogrzebowego w domu zmarłego gdzieniegdzie całkowicie nie używana, konieczna będzie w niektórych krajach. Ze względu na różne okoliczności celowo nie omawia się tutaj bliższych szczegółów. Trzeba jednak podać pewne wskazania, aby obrzęd ten miał wspólne elementy z innymi formami, np. w liturgii słowa i w obrzędzie Ostatniego pożegnania". Dalsze sprawy powinny rozpatrzeć Konferencje Biskupów.” (Wprowadzenie teologiczne i pastoralne do obrzędów pogrzebu, p. 5-8).

W Polsce zachowuje się trzy formy pogrzebu dotychczas u nas istniejące.

Nabożeństwo pogrzebowe powinno być z reguły odprawione we własnym kościele parafialnym zmarłego (kan. 1177 § l). Podstawą przynależności parafialnej jest przede wszystkim stałe lub tymczasowe zamieszkanie. Każdy jednak wierny, albo ci, do których należy troska o pogrzeb zmarłego, mogą wybrać inny kościół na nabożeństwo pogrzebowe, jednak za zgodą zarządcy tego kościoła i po zawiadomieniu własnego proboszcza (kan. 1177 § 2). W takim przypadku wymaga się również zaświadczenia od proboszcza miejsca, że zmarły był człowiekiem wierzący i praktykujący, któremu przysługuje pogrzeb katolicki.

Rodzina Zmarłej, o której pisze Pan w mailu, nie zgłosiła do Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie żadnej skargi związanej ze wspomnianym pogrzebem, stąd w sprawie szczegółów tego pochówku proszę skontaktować się z
proboszczem".

Z wyrazami szacunku
ks. Zbigniew Przybylski
kanclerz i rzecznik prasowy Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie

Czy sprawa związana z pogrzebem Krystyny Zachmyc jest tylko elementem głębszego konfliktu z częścią mieszkańców? To pytanie na dużo szerszą dyskusję.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto