Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Ostrowski o polskiej służbie zdrowia. Jest lepiej, ale potrzeba zmian

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
Wideo
od 16 lat
Lekarz internista, ale także były poseł i były dwukrotny starosta powiatu gnieźnieńskiego, Krzysztof Ostrowski staje do walki o stanowisko senatora w okręgu 92. Ma wizję rozwoju polskiej służby zdrowia.

Spis treści

Lekarz Krzysztof Ostrowski z Gniezna kandyduje do senatu

„Starostą się bywa, politykiem się bywa, a lekarzem się jest”, to ulubione powiedzenie kandydata na senatora z list Prawa i Sprawiedliwości, lekarz Krzysztof Ostrowski. Choć urodził się we Wrocławiu, swoje życie zawodowe związał z Wielkopolską, a konkretnie z Gnieznem, Pierwszą Stolicą Polski.

- W 1985 roku przyszedłem w listopadzie z Poznania do Gniezna, bo w Poznaniu ukończyłem uczelnię i z żoną, która z dziada pradziada jest poznanianką przyszliśmy do Gniezna, które okazało się być na tyle przyjazne, a ówczesny dyrektor Baranowski zaoferował nam mieszkanie, że zostaliśmy

– wspomina z zadumą K. Ostrowski, który przyznaje, że zżył się z gnieźnieńskim szpitalem i od lat obserwuje jego przemiany. Nie ukrywa, że zmiany, które zaszły w placówce w ciągu kilkunastu lat, są korzystne dla mieszkańców powiatu.

- Większość dorosłego życia przepracowałem w szpitalu, na internie. Byłem też przez 21 lat dyrektorem do spraw lecznictwa szpitala w Gnieźnie, z przerwą z przerwą dwukrotną na starostowanie. Znam problematykę szpitala, zostawiłem tam dużo emocji, mam tam sporo przyjaciół i nadal mi jest bliski rozwój lecznicy. Podczas kadencji poselskiej też ponad podziałami starałem się o dofinansowanie dla szpitala i wspierałem wspieranie szpitala, bo tak powinno być powinno się po prostu pomagać wszystkim placówkom medycznym

– wspomina lekarz czasy, w których on i szpital były jednością. Sam jest nietypowym specjalistą ultrasonografii. Był jedną z pierwszych osób w gnieźnieńskiej lecznicy, które się w tym szczególnie wyspecjalizowały. Z czasem zyskał umiejętności, które pozwoliły na przeglądanie USG całego ciała pacjenta, od stóp, aż po szyję, co dało niesamowite możliwości diagnostyczne.

Ważny jest ciągły rozwój szpitali

Krzysztof Ostrowski, jako poseł i starosta, wspierał rozwój szpitali powiatowych. Zna temat od kuchni. Co należałoby zmienić w polskich szpitalach?

- Ludzie najbardziej się skarżą na kolejki do specjalistów. Potem jest długo, długo nic i wymienia się inne tematy

– relacjonuje kandydat na senatora. Jego zdaniem kolejki tworzą się, bo pacjenci zapisują się do specjalistów z wyprzedzeniem, a w międzyczasie korzystają z porad prywatnych, jednocześnie nie rezygnując z wizyty na Narodowy Fundusz Zdrowia.

- Trzeba wprowadzić system sms-owego powiadamiania pacjentów, przypominania o wizytach

– proponuje lekarz, a jednocześnie były poseł, jednocześnie diagnozując inny problem polskiej służby zdrowia.

Krzysztof Ostrowski ma propozycje zmian w służbie zdrowia

- Część badań diagnostycznych przekierowana jest szczególnie na SOR-y, i to widać. Pamiętam, był program pilotażowy, gdzie osobna pula pieniędzy była przeznaczona w Wielkopolsce na badania diagnostyczne, załóżmy ok. 10%. Było to osobne finansowanie i jeśli te pieniądze były niewykorzystane, to zwracało się je do Narodowego Funduszu. Chcę przypomnieć, że lekarze w 60% tak podejmują swoje decyzje diagnostyczne właśnie na podstawie badań diagnostycznych. Mamy więc ambulatoryjne opieki specjalistyczne, ale szpital nadmiernie jest obciążony i to nie jest wina lekarzy rodzinnych, bo system jest źle zorganizowany

– podkreśla w rozmowie. Jak temu zaradzić? Kandydat na senatora w nadchodzącej kadencji proponuje zniesienie limitu przyjęć pacjentów na proste operacje w szpitalach. Wizja jest taka: jeśli np. gnieźnieński szpital ma możliwość przyjęcia określonej liczby pacjentów na operację usunięcia woreczka żółciowego, to powinien to robić bez ograniczeń.

- Oczywiście fundusz miałby obowiązek i możliwość kontroli, czy osoby przyjmowane zgodnie z kryteriami. Hospitalizacje są potrzebne, bo mówiąc językiem prostym, jeśli na przykład szpital gnieźnieński mógłby zaoferować tyle i tyle operacji kamicy pęcherzyka żółciowego to powinien mieć możliwość wykonania i to poprawiłoby dostępność szpitala

– podkreśla lekarz z wieloletnim stażem, jednocześnie wskazując, że kadr szpitalnych w ostatnich latach przybyło. Według relacji Krzysztofa Ostrowskiego, porównując lata 2015-16, czyli koalicję PO i PSL, to rządy zjednoczonej prawicy sprawiły, że o 53% zwiększył się nabór na studia medyczne.

- W latach 2010-2023 przybyło nam ponad 37 tys. realnie praktykujących lekarzy w kraju i ten trend będzie się utrzymywał. Jest więcej miejsc stażowych i będziemy zwiększać kształcenie lekarzy

– dodaje K. Ostrowski, podkreślając, że z jego punktu widzenia, kluczowe jest zapewnienie młodym lekarzom dobrych zarobków i możliwość rozwoju, tak, aby pozostawali w kraju. To ma z kolei stopniowo zwiększać bezpieczeństwo zdrowotne Polaków i zmniejszać kolejki do specjalistów.

Krzysztof Ostrowski o polskiej służbie zdrowia. Jest lepiej, ale potrzeba zmian

Krzysztof Ostrowski o polskiej służbie zdrowia. Jest lepiej,...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto