Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ks. Dominik Poczekaj: "Bóg daje mi dobre pomysły, na pewno mnie nie rozgoryczy"

Paweł Brzeźniak
Z ks. Dominikiem Poczekajem, wikariuszem parafii farnej w Gnieźnie, o ewangelizacji w internecie, rozmawia Paweł Brzeźniak.

Skąd zrodził się u Księdza pomysł na ewangelizację w Internecie?
- Trzeba odróżnić dwie rzeczy - ewangelizację i reewangelizację. Ewangelizuje się tych, którzy w ogóle nic nie wiedzą, myślę że takich jest mało. Reewangelizacja to odnowienie rzeczy, które każdy z nas ma, a o których zapomniał, nie przeżywa ich we właściwy sposób. Dlatego myślę, że robię dwie rzeczy. Z jednej strony, ukazuję inne spojrzenie na różne rzeczy, do których przywykliśmy, chociażby naszą codzienność, na którą nie spoglądamy w sposób konkretny. Chodzi o to, aby spojrzeć na to, co wydaje się powszednie, zwyczajne, z innej perspektywy. Wówczas możemy poszukać działania Pana Boga w codzienności. Chodzi zatem o dawanie czegoś nowego, a jednocześnie przypominanie o czymś, co jest już znane.

Dlaczego strona Księdza nazywa się właśnie La Speranza, czyli Nadzieja?

- Prowadzę tą stronę od początku mojej posługi kapłańskiej, czyli prawie od 14 lat. Śmieję się, że w każdej parafii, w której byłem, akcent idzie na inną cnotę, którą przeżywam, realizuję, którą staram się ukazywać. W pierwszej była nadzieja, potem wiara, a następnie miłość, ale zaczęło się od nadziei - to ona przenika wszystkie inne rzeczy i dlatego stała się dla mnie najważniejsza. Paradoksalne jest to, że gdybyś wpisał na mojej stronie słowo „nadzieja”, to znalazłbyś bardzo mało artykułów.

Kiedy przegląda się treści wpisywane przez Księdza, to widać czerpanie z codzienności, która daje znaki. Za przykład może posłużyć filmik jednego z gnieźnieńskich rond, na którym była podświetlona strzałka w stronę, w którą mamy się przemieszczać. Czy często zdarza nam się niedostrzegać takich znaków?
- Dostrzegamy je, ale wydaje mi się, że nie mamy czasu, aby podjąć się refleksji na ich temat. Mam pewną obawę, że wśród tysięcy osób jadących wokół tego ronda, nikt nie spojrzał na tę strzałkę w ten metaforyczny sposób. To jest ta moja ewangelizacja, żeby ten prosty znak odczytać w inny sposób niż normalnie, np. jako kierunek naszej drogi w życiu. To, co wstawiam w internecie, jest bardzo spontaniczne. Wystarczy chwila, która coś do mnie „powiedziała” i wtedy myślę, że warto jest podzielić się tym z innymi. Kiedy chodzę po mieście z telefonem czy aparatem, to nie raz pojawia się myśl, żeby to uwiecznić, bo to jest istotne.

Wiadomo, że internet nie zastąpi ambony. Ale czy taki przekaz powinien być bardziej powszechny wśród duchownych?

- To indywidualna sprawa. Internet jest odrębnym narzędziem, a kościół i ambona dotyczy ścisłego grona ludzi. Od czternastu lat nagrywam swoje kazania, które są dostępne w internecie. Wiem, że takie odsłuchiwanie pomaga różnym osobom. Ambona i kościół to jedno, ale przekaz w internecie to pewne narzędzie, które może pomóc w głębszym zrozumieniu Ewangelii i Pana Boga. Do jednych dociera zdjęcie z prostym hasłem do przemyślenia, a do innych filmik. Nie powiedziałbym, że to jest przekaz tylko do młodych, jest coraz więcej dorosłych, którzy szukają treści w sieci. Myślę, że to są takie slogany, że „młodzi siedzą w internecie”. Oni nie siedzą w internecie, oni w dużej mierze siedzą grając w gry na telefonie, a to jest kolosalna różnica. Ciekawe jest to, że to dorośli coraz bardziej dojrzewają do tego, aby używać narzędzia, jakim jest internet.

Wydaje się, że trend związany z prezentowaniem filmików na temat wiary przez duchownych jest coraz popularniejszy.
- Tak, w skali kraju jest kilku znanych blogerów czy vlogerów, którzy są „przyklejeni” do pewnych portali. Dzięki temu docierają do szerszej grupy ludzi. Wydaje mi jednak, że jest to pewna pułapka, żeby pewną treść przedstawić tylko za pomocą obrazka czy filmiku. Dla wielu osób to środek łatwiejszy, dla niektórych wyzwaniem będzie jednak obejrzenie 2-minutowego filmiku, nie mówiąc już o artykule na temat wiary. Dzisiaj media idą w tym kierunku, żeby być bardziej mobilnym.

Jaki jest odzew na prowadzoną przez Księdza ewangelizację w internecie?

- Czasami pojawiają się takie komentarze, że „ja bym na to w taki sposób nie spojrzał”. Wtedy czuję, że mój cel jest osiągnięty. Udało się pokazać coś nowego w rzeczywistości, w której każdy z nas coś znajduje. To nie jest tak, że od razu wszyscy się nawrócą - bez przesady, ale pewne treści docierają i myślę, że drążą w głowie i to jest najważniejsze.

Czy ktoś był dla Księdza inspiracją?

- O tych działaniach pomyślałem, kiedy byłem rzecznikiem Światowych Dni Młodzieży w Archidiecezji Gnieźnieńskiej. ŚDM się skończyły, zatem moja funkcja również. Pomyślałem sobie, że mam pewien warsztat, robiłem parę filmików, trochę siedziałem w social mediach, więc dlaczego tego nie wykorzystać jako alternatywę czy pewien dodatek dla mojej strony. Dlatego to się pojawiło. To była próba odpowiedzenia na zachętę, jaką niosły Światowe Dni Młodzieży, czyli wstać, iść do innych i w jakiś sposób ją głosić. Pomysły na duchowe rozważania zostawiam Bogu, On na pewno w odpowiednim momencie da mi dobry pomysł. Zawsze tak było, więc na pewno mnie nie rozgoryczy.

Przekaz ks. Dominika Poczekaja znajdziecie na profilu La Speranza na Facebooku oraz na blogu www.doniek.poczekaj.pl. Udostępniane są tam m.in. krótkie filmiki na temat naszego codziennego życia oraz zdjęcia z prostym i krótkim przekazem. Może jest to ewangelizacja na okres Wielkiego Postu, która #trafi właśnie do Ciebie?

***
Poniedziałek przeważnie pochmurny. Temperatura od 4 stopni Suwalszczyźnie do 9 na Dolnym Śląsku. Poniedziałek zapowiada się przeważnie pochmurno. Miejscami musimy się liczyć z tym, że popada. Słaby deszcz prognozujemy w południowej i wschodniej Polsce. W najcieplejszym momencie dnia odnotujemy od 4 st. C na Suwalszczyźnie do 9 st. C na Dolnym Śląsku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto