Latarnia na Wenei. Chasydzkie pieśni rozbrzmiały w Pierwszej Stolicy

Bastarda Trio to projekt trójki muzyków: Tomasza Pokrzywińskiego (wiolonczela), Michała Górczyńskiego (klarnet kontrabasowy) oraz Pawła Szamburskiego (klarnet), który rok temu pojawił się w na Latarni z solowym projektem. Działająca od trzech lat grupa wykonuje muzykę silnie zakorzenioną w dawnych kulturach, czerpiąc z dorobku takich kompozytorów jak Moshe Bieregowski i . Na swoim koncie muzycy mają trzy wydawnictwa: "Promitat Eterno", "Ars moriendi" oraz tegoroczne "Nigunim". Pieśni z tego ostatniego, czyli chasydzkie Niguny, stanowiły repertuar przygotowany na gnieźnieński koncert.

- To są pieśni grupowe, monodie jednogłosowe, które miały na celu wprowadzić w pewien trans współtowarzyszy śpiewu. Ten trans miał oscylować w stronę boskości i uduchowienia. Melodie mają taką strukturę, że unoszą się i opadają, więc dochodzenie do ideału, boskości i spełnienia nie jest prostą linią a do góry. Jest to oscylowanie w pełnym spektrum życia - opowiadał publice Paweł Szamburski.

I tym razem organizatorzy nie mogli narzekać na niską frekwencję. Na koncercie zgromadziła się liczna publika, zarówno osoby starsze jak i młodzież. Chasydzkie melodie grane przez Bastardę przyciągnęły uwagę przybyłych mieszkańców, którzy jak we wspominanym przez muzyków transie uważnie zasłuchiwali się w kolejne pieśni. Z dźwięków trzech instrumentów wydobywała się cała gama emocji, rozchodzących się ze sceny w różnych kierunkach. Godzinny występ zakończył się pieśnią z melodyjnymi śpiewami, które publiczność śpiewała z zespołem jeszcze po wybrzmieniu ostatnich dźwięków pieśni.