Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Kędziora, trener Lechmy Startu: Myślę, że w Gnieźnie przypieczętujemy ten nasz sukces

Szymon Kaczmarek
start.gniezno.pl
W niedzielę Lechma Start Gniezno podejmie w meczu ostatniej kolejki I ligi Lubelski Węgiel KMŻ. Obie drużyny dzielą w tabeli zaledwie 2 punkty i to między nimi rozstrzygnie się sprawa awansu.

Przed sezonem w rolach faworytów rozgrywek stawiani byli żużlowcy z Gniezna. Zakontraktowanie takich zawodników jak Antonio Lindbaeck, Bjarne Pedersen czy Magnus Zetterstroem miało znacznie wzmocnić „siłę ognia” Lechmy Startu. Głównego rywala czerwono-czarnych upatrywano w klubie z Grudziądza. Lubelski Węgiel KMŻ miał jedynie „przypatrywać” się walce wspomnianych drużyn. Tymczasem beniaminek I ligi spisywał się bardzo dobrze, czego efektem jest obecna pozycja w tabeli. Przed sezonem w Lublinie liczono na awans do rundy finałowej. Teraz Robert Miśkowiak i spółka mają szanse nawet na występy w Enea Ekstralidze.

Wszystkie tegoroczne pojedynki obu zespołów były świetnymi widowiskami. Biorąc pod uwagę jak bardzo będą zdeterminowani zawodnicy, podobnie powinno być i tym razem. W 3. kolejce I ligi „Koziołki” prowadziły już w Gnieźnie różnicą 8 punktów, aby ostatecznie przegrać mecz. Lublinianie wzięli rewanż u siebie, jednak w rundzie finałowej na tym samym obiekcie ulegli swoim rywalom różnicą jednego „oczka”.

- Moi zawodnicy na początku jechali „bez jaj”. Spieliśmy się jednak i wygraliśmy - mówił po kwietniowym spotkaniu trener Lech Kędziora. W niedzielę na takie rozwiązanie może już nie być czasu. Lechma Start to jednak nieco inny zespół, niż jeszcze kilka miesięcy temu. Równą formę prezentują Lindbaeck i Pedersen, „swoje” punkty, szczególnie w Gnieźnie, zdobywają Scott Nicholls i Adam Skórnicki. Seniorskie zestawienie uzupełni w niedzielę Ales Dryml. Czech zastąpił w składzie Zetterstroema i był jednym z autorów wygranej gnieźnian na Łotwie. – Wszystko jest w naszych rękach. Myślę, że w Gnieźnie przypieczętujemy ten nasz sukces – stwierdził szkoleniowiec czerwono-czarnych po tym triumfie.

Lublinianie jednak ani myślą ułatwiać wykonania zadania swoim rywalom. Swoją siłę Lubelski Węgiel zademonstrował w ubiegłą niedzielę, rozbijając GTŻ Grudziądz. – W Gnieźnie mi się zawsze dobrze jeździło, raczej nie mam się czym martwić, więc w pełni zmotywowani i z wielkimi ambicjami pojedziemy tam, aby pokazać co potrafimy i na co nas stać. Jeżeli wszystko się uda, to osiągniemy rzecz, która w tym sezonie będzie wielkim hitem i szałem – mówił w rozmowie ze SportoweFakty.pl Dawid Stachyra. „Davidoff” z pewnością będzie groźny dla miejscowych liderów. Co ciekawe, rok temu był współautorem wygranej w Grodzie Lecha Lotosu Wybrzeża, która praktycznie zapewniła gdańszczanom awans. Trener Marian Wardzała najbardziej liczy na Roberta Miśkowiaka. Najskuteczniejszy zawodnik I ligi nigdy nie ukrywał, że gnieźnieński owal nie należy do jego ulubionych. Narzekający w ostatnim czasie na problemy ze zdrowiem „Misiek” jest jednak dobrej myśli - W Gnieźnie wszystko się może zdarzyć, to jest sport – uważa. Ważne punkty powinien zdobywać Daniel Jeleniewski. Sporo zależeć będzie od postawy zawodników drugiej linii i juniorów „Koziołków”.

- Spodziewam się bardzo trudnego meczu, bo Lublin jest wymagającym rywalem. Oczywiście mam wielką nadzieję, że go wygramy i w ten sposób przejdziemy do historii – powiedział Pedersen. Gnieźnianie po raz ostatni startowali w najwyższej klasie (ówczesnej I lidze) w sezonie 1999, a lublinianie jeszcze wcześniej, bo w 1995 roku. Chęć powrotu w szeregi najlepszych jest więc w obu obozach ogromna.

Faworytem spotkania są gospodarze. Lechma Start ma bardziej wyrównany zespół, na swoim torze bardzo skuteczni są gnieźnieńscy juniorzy. Atutem czerwono-czarnych będzie również publiczność. Wszystko wskazuje bowiem na to, że w Grodzie Lecha padnie tegoroczny rekord frekwencji. Podopieczni trenera Wardzały nie przejadą jednak kilkuset kilometrów tylko po to, aby przegrać. Tym bardziej, że GTŻ Grudziądz wciąż może pozbawić ich w takim przypadku prawa startu w barażach.

Kto zatem będzie mógł w niedzielę „odpalić” szampany? Orły, dla których awans był w tym sezonie celem nadrzędnym? A może Koziołki powtórzą wyczyn GTŻ-u i pokonają Lechmę Start na wyjeździe? Jedno jest pewne: dla Gniezna będzie to najważniejsze wydarzenie sportowe ostatnich kilkunastu lat.

Lechma Start Gniezno – Lubelski Węgiel KMŻ Lublin / nd 16.09.2012 godz. 16.00

Awizowane składy:

Lubelski Węgiel KMŻ:
1. Robert Miśkowiak
2. Paweł Miesiąc
3. Daniel Jeleniewski
4. Karol Baran
5. Dawid Stachyra
6. Mateusz Łukaszewski

Lechma Start Gniezno:
9. Antonio Lindbaeck
10. Adam Skórnicki
11. Scott Nicholls
12. Ales Dryml
13. Bjarne Pedersen
14. Oskar Fajfer

Sędzia: Artur Kuśmierz

Kasy będą czynne od godz. 10.00.

Bramy stadionu zostaną otwarte o godz. 14.00.

Z uwagi na start Roberta Miśkowiaka w finale IME w Krsko, w przypadku odwołania tych zawodów i przeniesienia ich na termin rezerwowy (niedziela), Lubelski Węgiel KMŻ nie wyraża zgody na start drużyny bez udziału tego zawodnika.

Ceny biletów:

trybuna kryta - 45 zł
normalne - 35 zł
ulgowe - 25 zł
dziecięce - 15 zł
program – 7 zł

Przypominamy, że dzieci do lat 7 obejrzą zawody bezpłatnie.

Na mecz z KMŻ-em Lublin NIE OBOWIĄZUJĄ już karnety normalne i ulgowe

Bilety będzie można nabyć w następujących punktach:
- Sport Pub (Gniezno, ul. Chrobrego 2) – do 15.09 od godziny 12:00 do zamknięcia lokalu
- Kasy stadionowe – 13.09 – 16.09 w godzinach od 10:00 do 16:00

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto