Żużlowcy Fogo Unii Leszno po dramatycznym meczu wygrali na torze w Gnieźnie ekstraligowe derby Wielkopolski. Zwycięstwo nie przyszło im jednak łatwo, bo walczący już praktycznie tylko o honor zawodnicy Lechmy Startu Gniezno przez całe spotkanie prowadzili i dopiero w ostatnim wyścigu dali się wyprzedzić leszczynianom. Byki zainkasowały także punkt bonusowy.
Trener Startu Gniezno został w domu
**
Gospodarze do niedzielnych derbów przystąpili bez ...trenera. - Stefan Andersson po prostu się rozchorował i musiał zostać w domu - wyjaśnił Damazy Gandurski, rzecznik prasowy beniaminka. W tej chorobie raczej nie należy się doszukiwać drugiego dna, ponieważ klub z Gniezna półoficjalnie poinformował, że chce ze szwedzkim szkoleniowcem związać się dłuższym kontraktem.
Czerwono-czarni bez trenera przez długi czas radzili sobie znakomicie i już po 5 biegu z nawiązką odrobili 8-punktową stratę z pierwszego meczu w Lesznie. Ogromna w tym zasługa młodych, Damiana Adamczaka oraz Oskara Fajfera, którzy ku radości blisko 6-tysięcznej widowni wygrali po dwa pierwsze swoje wyścigi.
W tym momencie zareagował jednak trener Roman Jankowski i z rezerwy taktycznej posłał na tor Piotra Pawlickiego. A ten w parze z Damianem Balińskim zniwelował część strat, ogrywając Bjarne Pedersena. Bezbarwnemu Duńczykowi plecy pokazali także obcokrajowcy Fogo Unii i po 8 wyścigu mecz zaczynał się od nowa.
Jak się okazało był to krótkotrwały zryw Byków, bo po kolejnych dwóch biegach trener Jankowski ponownie mógł korzystać z rezerwy taktycznej. Tym razem nie przyniosła ona efektów, bo Przemysław Pawlicki punktów nie zdobył. Dużo skuteczniejszy był jego młodszy brat, który w parze z Kennethem Bjerre pokonał jadącego na słabnącym motocyklu Mateja Zagara.
Walka do ostatniego biegu. Start Gniezno nie wytrzymuje presji, Fogo Unia Leszno wykazuje się lepszym refleksem
**
Przed biegami nominowanymi przewaga Lechma Gniezno wygrywa już tylko dwoma oczkami. Przewaga nad Fogo Unią Leszno żużlowcy z Gniezna utrzymali do ostatniego wyścigu, ponieważ w 14 wyścigu Sebastian Ułamek nie dał się wyprzedzić braciom Pawlickim. O końcowym wyniku decydował więc ostatni bieg. Ze strony Fogo Unii Leszno wyjechali do niego obcokrajowcy, a Lechma Start Gniezno reprezentowana była przez Davey Watt i Adamczak.
Dużo lepszym refleksem pod taśmą wykazali się ci pierwsi i bez większych problemów zapewnili Bykom zwycięstwo. Bardzo cenne, bo przybliżające je do fazy play-off. - Ta wygrana była nam bardzo potrzebna. Już sam wynik pokazuje jednak, że nie przyszła nam łatwo - stwierdził trener Jankowski. **
- Kluczem do wygranej była równa postawa całego zespołu. Mieliśmy przy tym trochę szczęścia, ponieważ rzadko się zdarza, aby po raz pierwszy wyjść na prowadzenie dopiero w ostatnim wyścigu. - dodał najskuteczniejszy w zespole z Leszna Piotr Pawlicki.Rozczarowani byli za to gospodarze. - Kibice w Gnieźnie zobaczyli nasz kolejny piękny mecz i jednocześnie kolejną piękną ...porażkę. Pokazaliśmy jednak, że mimo kłopotów walczymy do końca - ocenił menedżer zespołu, Dariusz Imbierowicz. W kiepskim nastroju był także Adamczak.
- Mogę tylko przeprosić, że nie nie zdołałem wygrać ostatniego wyścigu, ale na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że w tym sezonie brakuje mi jazdy, a co za tym idzie doświadczenia - dodał zawodnik. Do niego trudno mieć jednak pretensje. Wręcz przeciwnie on pokazał, że warto na niego stawiać.na niego stawiać.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?