Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lindbaeck słabo jeździ, bo ma ADHD?

TS
Antonio Lindbaeck
Antonio Lindbaeck Dawid Sube/Agencja Fotostube
Trwa zamieszanie wokół Antonio Lindbaecka. Szwed, który miał być w tym sezonie liderem Lechmy Startu nie tak dawno na jednym z portali społecznościowych opublikował specjalny komunikat, w którym poinformował kibiców o swoich problemach.

- Przykro mi z powodu słabych wyników, którymi was rozczarowuję. Przechodzę przez ciężki okres, zarówno w żużlu, jak i w życiu prywatnym. Jestem tylko człowiekiem i czasem, chcąc rozwiązać moje problemy, podejmuję złe decyzje. Sprawiają one, że wszystko dodatkowo się komplikuje. Ostatnimi czasy, gdy jeździłem po torze, po prostu się bałem! - wyznał żużlowiec.

Kilka dni później pojawiło się kolejne oświadczenie, tym razem już całego teamu Lindbaecka, w którym ogłoszono, że zawodnik choruje na ...ADHD u dorosłych. Wkrótce też zawodnik beniaminka Enea Ekstraligi ma przejść odpowiednia terapię.

- Będzie to długotrwała praca, a jej częścią będą badania, które już się rozpoczęły. Na początek postanowiono przeprowadzać wywiady z Antonio, jego rodzicami, partnerką i otaczającymi go ludźmi, by zrozumieć jak zachowuje się w różnego rodzaju sytuacjach. Rozmaite testy i ocena terapeuty będą częścią badań. Wzięta pod uwagę będzie zarówno obecna sytuacja Antonio, jak również symptomy choroby, które mogły mieć miejsce w jego dzieciństwie - poinformowano w oświadczeniu, które cytuje portal Sportowe Fakty.

- Osoba cierpiąca na ADHD wymaga uporządkowanego i przewidywalnego życia, z jasno postawionymi oczekiwaniami, ograniczeniami i konsekwencjami. Każdy w otoczeniu Antonio od teraz będzie robił wszystko, by ułatwić mu to co robi najlepiej, czyli bycie wspaniałym ojcem dwójki chłopców - Vallentino i Alessandro, oraz jazdę na żużlu na jak najwyższym poziomie i zrealizowanie celu, jakim jest indywidualne mistrzostwo świata w przeciągu najbliższych trzech lat - można przeczytać w dalszej części oświadczenia.

Na razie Lindbaeck musi jednak skupić się na walce o powrót do składu Lechmy Startu, o ile jest to jeszcze w ogóle możliwe, oraz na gonieniu rywali w klasyfikacji generalnej Grand Prix. Na razie Szwed jest bowiem czerwoną latarnią tego cyklu i ma zaledwie o punkt więcej od Australijczyka Darcy Warda, który od dwóch miesięcy leczy kontuzję.

Szansę na poprawienie swojej pozycji Lindbaeck będzie miał już w sobotę w Kopenhadze. W stolicy Danii wystartuje również inny reprezentant Lechmy Startu, Matej Zagar. Słoweniec także musi skupić się na zdobywaniu punktów, bo aktualnie zajmuje dziewiąte miejsce, a taka lokata nie gwarantuje awansu do przyszłorocznego cyklu. Liderem Grand Prix jest Emil Sajfutdinow.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto