Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Międzynarodowy Dzień Tańca: rozmawiamy z gnieźnieńskimi tancerzami o ich pasji

Redakcja
Paulina Lewandowska i Szymon Szwacher ze Startu Gniezno podczas projektu charytatywnego  "Roztańczeni", w którym gnieźnieńscy tancerze prezentowali się ze sportowcami (2019 r.)
Paulina Lewandowska i Szymon Szwacher ze Startu Gniezno podczas projektu charytatywnego "Roztańczeni", w którym gnieźnieńscy tancerze prezentowali się ze sportowcami (2019 r.) Magdalena Smolarek
W środę 29 kwietnia przypadał Międzynarodowy Dzień Tańca. Gnieźnieńscy tancerze co roku spotykali się z tej okazji na wspólnej paradzie i tańcach na rynku. W tym roku nie było wspólnego świętowania! Porozmawialiśmy natomiast z naszymi tancerzami o ich pasji, a także zawodzie! Dzisiejsi nasi rozmówcy tworzą trzy pokolenia tancerzy w Gnieźnie.

Międzynarodowy Dzień Tańca: rozmawiamy z gnieźnieńskimi tancerzami o ich pasji
Zawód tancerza to jeden z nielicznych sposobów zarabiania pieniędzy, który pozwala równocześnie realizować swoją pasję. Co więcej, to także swojego rodzaju misja wychowania, nauczania kolejnych pokoleń, co potwierdzają tancerze, z którymi rozmawiamy.

Zaczniemy od tancerek, które mają wieloletnie doświadczenie w tej dziedzinie, a same po dziś dzień chętnie występują. Mowa o Iwonie Piechockiej-Jóźwiak oraz o jej wychowance - Paulinie Lewandowskiej. Obie są instruktorkami MOK Gniezno, a swoją energią i ekspresją zarażają kolejne pokolenia tancerzy, same też ciągle się uczą nowych stylów.

- Tańczę odkąd sięgam pamięcią! -zaznacza już na wstępie Iwona Piechockiej-Jóźwiak. - Zawsze podrygiwałam i się kręciłam, przed telewizorem, przy dźwiękach magnetofonu, na dyskotekach, na rodzinnych imprezach z tatą, który był tak naprawdę moim pierwszym nauczycielem tańca, to on mnie instruował jak powinna zachowywać się partnerka w tańcu - wspomina.

Tak na poważnie zaczęła jednak tańczyć, kiedy podjęła naukę w Poznaniu. - Zapisałam się wtedy na zajęcia klubu tańca towarzyskiego Finezja w Poznaniu, a potem klubu Bellcanto i ta przygoda trwała dobrych parę lat, a potem przerodziła się w pracę zawodową W ten sposób tańczę przez całe życie - mówi. Na temat swoich preferencji tanecznych mówi: -zaczynałam od tańca towarzyskiego i on zawsze już będzie miał miejsce w moim sercu, nadal mnie fascynuje i porywa. - Salsa i bachata to mnie urzekło w ostatnich latach i zdarza mi się potajemnie potańczyć. Hip hop, który nieustannie się zmienia, ale jest intrygujący, porywający i jak mało który pozwala tancerzowi wyrażać siebie, swoje emocje, to prawdziwy rytm serca. Broadway jazz - to styl, który zachwycił mnie wieki temu (jeszcze w epoce kina biało-czarnego), i który przez pewien czas udawało się tańczyć z formacją Lejdis Team - mówi nasza rozmówczyni.

W ciągu tych lat było sporo sukcesów. Puchary i trofea zdobyła jako tancerka, jak i instruktorka, ale jak twierdzi dla niej największym sukcesem są sami ludzie, którzy przychodzą na salę „tylko spróbować”, a zostają na całe lata. Potwierdzeniem takiego sukcesu jest nasza kolejna rozmówczyni.

O przygodzie związanej z tańcem zaczyna mówić jak jej nauczycielka. -Tańczę od kiedy pamiętam... Jednak pierwsze kroki związane z nauką tańca stawiałam, jako jedenastolatka, w zespole Ekspresja pod okiem Iwony Piechockiej-Jóźwiak. Już wtedy czułam, że pasja ta stanie się częścią mojego życia. Spełniałam się jako tancerka, a później już jako instruktorka i tu narodziło się moje pierwsze dziecko czyli grupa Arabeska, z którą podbijaliśmy sceny turniejowe w całej Polsce. Przez moje sale treningowe przewinęła się niezliczona liczba tancerek i tancerzy, których do dziś spotykam na ulicy i witamy się szerokim uśmiechem - mówi Paulina Lewandowska, instruktorka MOK, tancerka Super Dragon i Los Locos. Jak dalej twierdzi, taniec to jej pasja, na której opiera się całe jej życie. -Budząc się każdego dnia staram się nastawiać pozytywnie, mimo zwykłych trosk, domowych obowiązków i szarugi codzienności. Taniec jest jednym z tych elementów, który pozwala oderwać się od rzeczywistości, daje dużo pozytywnej energii, a kiedy wchodzę na salę i zaczynam tańczyć przez chwilę jestem wolna i spełniona - dodaje.

Wśród wychowanków jest Krystian Wojciechowski, którego możemy podziwiać na różnych eventach i projektach tanecznych Miasta Gniezna, a jako tancerz gnieźnieńskiego zespołu ludowego, z którym jest związany od początku jego istnienia, także na różnych wyjazdach.

- Przygodę z tańcem zacząłem w drugiej klasie gimnazjum czyli przeszło 7 lat temu. Poznałem już większość popularnych stylów: taniec towarzyski, salsę, hip hop, współczesny, balet - mówi. W tym czasie zdobył uznanie gnieźnieńskiej publiczności . - Zająłem pierwsze miejsce w gnieźnieńskim kalejdoskopie talentów w 2017 roku i trzecie miejsce w kategorii solo na „wiosennych fanaberiach” w 2017 roku - mówi. - Nie mam swojego ulubionego stylu, bo każdy interesuje mnie w takim samym stopniu. Ostatnio skupiam się głównie na tańcu ludowym w wersji turniejowej i współczesnym, który jest podstawą na moich studiach - Taniec w kulturze fizycznej na AWF w Poznaniu - dodaje.

Zobacz także:

Międzynarodowy Dzień Tańca w Gnieźnie z charytatywnym akcent...

Roztańczeni sportowcy i tancerze w Starym Ratuszu. Wszyscy r...

Gniezno: tancerze opanowali rynek

Gniezno: Międzynarodowy Dzień Tańca - Parada Tancerzy

Międzynarodowy Dzień Tańca w Gnieźnie

Międzynarodowy Dzień Tańca w Gnieźnie

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto