Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszko Gniezno. Zarząd klubu podał się do dymisji

Paweł Brzeźniak
Paweł Brzeźniak
Zarząd Klubu MKS Mieszko Gniezno informuje, iż ze względu na słabe wyniki sportowe, niekorzystny klimat wokół klubu, a na pewno wokół obecnego zarządu, w poczuciu odpowiedzialności za członków Akademii Mieszko Gniezno, zawodników, poziom szkolenia i możliwość wypełniania statutowych zadań, 27 października br. w całości podaje się do dymisji.

"Decyzja ta podyktowana jest troską o dalsze dobro klubu i jego członków. Do czasu uprawomocnienia się tej decyzji zarząd wypełniał będzie nadal swoje obowiązki" - czytamy w oświadczeniu.

W zarządzie zasiadali: prezes Maciej Ciesielski, Janusz Malęgowski, Marek Lisiecki, a także Waldemar Czajkowski.

- W związku z niekorzystną sytuacją w klubie MKS Mieszko Gniezno, a przede wszystkim z negatywną oceną pracy zasadniczej części obecnego zarządu ze zrozumieniem przyjąłem decyzję o dymisji członków zarządu Klubu.
Jednocześnie wyrażam nadzieję, iż niebawem nowo powołany zarząd, kierowany troską o dobro wychowanków i zawodników, sprosta postawionym przed nim zadaniom - oświadczył prezydent Tomasz Budasz.

Cieniem na działalności klubu kładą się przede wszystkim wyniki pierwszej drużyny, która w zasadzie jest kadrą juniorską. 10 meczów, 10 porażek, 7 bramek zdobytych i 39 straconych. Ten wynik nie wymaga komentarza. Mieszko jest jedyną ekipą spośród 22 w swojej lidze, która nie zdobyła punktu, która nawet nie zremisowała meczu. Podopieczni najpierw Mariusza Bekasa, a potem Przemysława Urbaniaka mieli przebłyski, ale to za mało, nawet na III ligę. Jeśli nic się nie zmieni, na jesień przyszłego roku Mieszko zagra w IV lidze.

Do kuriozalnej sytuacji doszło w niedzielny poranek przed meczem juniorów biało-niebieskich. Być może całe zdarzenie przelało czarę goryczy. W niedzielę rano o godzinie 8.00 drużyna Mieszka Gniezno rocznik 2005 miała wyjechać do Wrześni na mecz ligowy z Victorią Września. Rodzice przywieźli chłopców na stadion w Gnieźnie, podjechał zamówiony wcześniej przez klub autokar. Jednak do wyjazdu nie doszło ponieważ zawodnicy zostali bez trenera, który nie dotarł.

- Chłopcy ani rodzice nie otrzymali żadnej informacji, z której wynikałoby, że dzisiejszy wyjazd nie dojdzie do skutku. Chłopcy z rocznika 2005 z powodu obecnej sytuacji, jaka panuje w klubie, stają się niechlubną wizytówką starć personalnych w klubie, który miał być chlubą Gniezna i miejscem rozwoju nowych piłkarskich talentów. Chłopcy trenują od lat, potrafią przyjmować porażki. Jednak trudno im pogodzić się z sytuacją, w której nie mogą w sobie ceniony sposób zmierzyć się z rywalem na boisku i walkowerem “oddać“ przeciwnikowi 3 punkty, bo w MKS Mieszko Gniezno dorośli nie potrafią się porozumieć. Sytuacja kadrowa w klubie jest bardzo poważna. Zawodnicy rozpoczęli naukę w III LO w nowoutworzonej klasie o profilu sportowym, gdzie Mieszko Gniezno w ramach nowego projektu, wspólnie ze szkołą będzie kształcić młodych piłkarzy. Jednak na samym starcie rodzi się pytanie o przyszłość tego przedsięwzięcia... Jako rodzice naszych dzieci i zawodników klubu MKS Gniezno prosimy o interwencję prezydenta Miasta Gniezna i władz klubu, aby więcej spory kadrowe, płacowe nie przysłaniały wartości, które przez lata były wpajane naszym synom - napisali w oświadczeniu rodzice zawodników Mieszka Gniezno, rocznik 2005.

Jak dotąd, w tej sprawie nie otrzymaliśmy stanowisko działaczy Mieszka.

Najbliższy mecz biało-niebiescy rozegrają w sobotę o 14:00 przy ulicy Strumykowej. Rywalem będzie Jarota Jarocin, która jest na 14 miejscu w tabeli.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto