Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miłośnicy zwierząt oskarżają gminę Kiszkowo. Wójt zaprasza do współpracy

kb
Działaczki kłeckiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zarzucają urzędnikowi gminy, że nie udzielił pomocy weterynaryjnej rannemu żurawiowi. Ptak został uśpiony. Tadeusz Bąkowski, wójt Kiszkowa, odpowiada, że gmina podjęła odpowiednie działania. Takie jakie są w jej gestii.

- Pragnę podkreślić, że obowiązki zakreślone ustawą są przez gminę realizowane w stu procentach. Zgodnie z ustawą o finansach publicznych gmina nie może podejmować zadań i czynności a w szczególności przeznaczać środków finansowych na zadania, które wykraczają ponad upoważnienia ustawowe. Skutkuje to bowiem naruszeniem dyscypliny finansów publicznych i odpowiedzialnością wójta gminy przed rzecznikiem dyscypliny finansów publicznych - podkreśla wójt T. Bąkowski.

Rannego żurawia znalazło małżeństwo przejeżdżające przez wieś Berkowo. Zawiadomili TOZ (oddział w Kłecku).
- Pojechaliśmy do Berkowa, skąd zabraliśmy ptaka w bezpieczne miejsce. Tam przyjechał lekarz weterynarii, który stwierdził, że ptak najprawdopodobniej ma uszkodzony kręgosłup - mówi Renata Sądej-Frankiewicz, inspektor TOZ. Jak dodaje, dzień później TOZ poinformował pracownika referatu ochrony środowiska o ciężko rannym żurawiu. - Podaliśmy mu adres Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Chronionych w Poznaniu i poprosiliśmy o przewiezienie ptaka. Pracownik urzędu gminy, który twierdził, że jest miłośnikiem ptaków, jak nam się zdawało był przejęty jego losem i zobowiązał zająć się tą sprawą - mówi Renata Sądej-Frankie-wicz.
Wieczorem okazało się jednak, że ptak wciąż przebywa w miejscu, gdzie zawiozły go działaczki. - Nikt z gminy się nie pojawił, ptak cierpiał i w końcu został uśpiony. Urząd gminy, który zobowiązany jest do takiej pomocy, pozostał obojętny - mówi Renat Sądej-Frankiewicz.

czytaj również: Potrącony szczeniak leżał na ulicy. Został uratowany, szuka nowego domu

Innego zdania jest wójt gminy - Tadeusz Bąkowski. - W rozmowie telefonicznej z pracownikiem Urzędu, członek TOZ o-znajmił, że ptak jest w bardzo złym stanie z połamanymi nogami i kręgosłupem, czyli nie rokującym na przeżycie i w związ-ku z tym został uśpiony przez weterynarza. Gmina podejmu-jąc działania w tym zakresie, zasięga zawsze opinii lekarza, bo jest ona dla nas wiążąca co do ewentualnego leczenia - mówi.
Jak dodaje, gmina wielokrotnie swoim działaniem dawała dowody, że ochrona zwierząt i przyrody jest traktowana priorytetowo. - Korzystając z okazji pragnę przedstawicieli TOZ zaprosić na spotkanie w celu nawiązania ściślejszej współpracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto