Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasi lotnicy pomogli w zorganizowaniu transplantacji serca dla pacjenta

Paweł Brzeźniak opr.
www.3sltr.wp.mil.pl
Przedstawiciele 33. Bazy Lotnictwa Transportowego aktywnie działają nie tylko podczas misji wojskowych czy akcji treningowych, ale także wtedy, gdy trzeba pomóc osobie, która walczy o życie!

Ponad jedenaście godzin w pracy, z tego niemal cztery i pół w powietrzu, spędziła załoga samolotu M-28 Bryza z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu. W nocy z soboty na niedzielę powidzcy lotnicy wzięli udział w akcji ratowania życia.Trzynasta już w tym roku akcja „Serce” rozpoczęła się jeszcze w sobotni wieczór, kiedy lekarze i wojskowe służby dyżurne zaczęły proces planowania i przygotowania operacji. – Jest to niezwykle istotne, ponieważ kluczowym parametrem przy transplantacjach jest czas, w tym przede wszystkim czas transportu przeszczepianych organów – przyznaje kapitan Włodzimierz Baran, rzecznik prasowy 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu.

Na potrzeby akcji „Serce” w jednostkach lotniczych 3. Skrzydła utrzymywana jest stała gotowość jednego samolotu oraz załogi i obsługi. Tym razem byli to piloci i technicy samolotu M-28 Bryza z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Po uruchomieniu akcji lotnicy wystartowali o 2.29 w nocy z Powidza do Katowic, skąd zabrali personel medyczny do Poznania. – Tam załoga mogła przygotować samolot do trasy powrotnej i nieco odpocząć. Po przeprowadzeniu przez lekarzy operacji pobrania narządu od dawcy, lotnicy pod dowództwem kpt. pil. Andrzeja Moskowicza wykonali lot powrotny z Poznania do Katowic, a następnie wrócili na macierzyste lotnisko w Powidzu, lądując tuż po godz. 12.10 – powiedział nam kpt. Włodzimierz Baran.

Działania w ramach akcji „Serce” są od wielu lat wykonywane przez wojskowe samoloty. Zdecydowaną większość z nich realizują załogi jednostek lotniczych z krakowskich Balic. Decyzją przełożonych do udziału w tych wyjątkowo priorytetowych lotach coraz częściej włączani będą lotnicy z Powidza. Będzie to dla nich możliwość zdobycia nowych doświadczeń i możliwość odciążenia w utrzymywaniu stałej gotowości do wykonywania tego odpowiedzialnego zadania kolegów z Krakowa.W połowie lat osiemdziesiątych profesor Zbigniew Religa po raz pierwszy poleciał wojskowym samolotem po serce do Goleniowa. Potrzebował narządu dla swojego pacjenta, który w Zabrzu czekał na przeszczep. Ten lot zapoczątkował „Akcję serce”, w której bierze udział wojsko na podstawie umowy zawartej pomiędzy resortem obrony i Ministerstwem Zdrowia. W „Akcji serce” siły zbrojne uczestniczą nieodpłatnie, a piloci te dodatkowe obowiązki traktują jako loty szkolne.

Oprócz wspomnianych Baz Lotnictwa Transportowego ,w akcję angażuje się także 36. pułk lotnictwa transportowego Warszawa-Okęcie, piloci śmigłowców z Gdyńskiej Bazy Lotniczej Marynarki Wojennej i 25. Brygada Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego, a od niedawna także 36. Pułk Specjalny. W Polsce około 200 osób czeka na przeszczep serca, a na przeszczep nerki i wątroby oczekują ponad 2 tysiące pacjentów. Problemem jest ciągle brak dawców. – Sytuacja nieznacznie się poprawia – twierdzi Maciej Głyda, ordynator oddziału transplantologii i chirurgii Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu. - Kiedy dzisiaj rozmawiam z rodzinami osób, u których stwierdzono śmierć pnia mózgu, słyszę, że ich decyzje są przemyślane. Nawet jeśli jest odmowa, to widać, że ludzie ze sobą rozmawiali o takiej ewentualności. Od czasu gwałtownego spadku transplantacji w 2007 roku, w ostatnich latach liczba przeszczepów powoli rośnie.

Załoga samolotu C-295M pod dowództwem por. Marcina Lizaka z 8. BLTr w Krakowie wykonała czternastą w tym roku Akcję Serce. To loty mające na celu szybki transport lekarzy i organów do przeszczepów.Start samolotu C-295M o numerze bocznym 023 nastąpił w środę tuż po 4.30 rano. Maszyna przetransportowała medyków krakowskiej Kliniki Chirurgii Serca, Naczyń i Transplantologii na lotnisko w Powidzu. Stąd pasażerowie udali się karetką do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu. Po ich powrocie nastąpił start w drogę powrotną do Krakowa. Lotnicza część zadania zakończona została po godz. 12.30. Teraz personel latający trzyma kciuki za lekarzy kliniki w Krakowie i samego pacjenta.

Współpraca: Tomasz Nyczka, Marta Żbikowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto