- Pani Małgosi Gramse (córce) i wszystkim bliskim nestora piekarzy gnieźnieńskich wyrazy współczucia. Pan Zygmunt Gramse odszedł wczoraj. Przypomnijmy założyciel legendarnej, do dziś działającej piekarni w ubiegłym roku w lipcu skończył 100 lat. Odchodzi epoka akuratnego rzemiosła. Pamiętacie, jak ogromne kolejki jeszcze w latach 80. XX wieku stały na Dąbrówki, kiedy wyjmowano w składzie Gramsego gorący chleb? Jak jadło się go jeszcze ciepłym? Nigdy nie doniosłem do domu całego, potem zacząłem kupować 2. A jak zaczął sprzedawać pierwsze w Gnieźnie bagietki? to kolejka miała ze 40 metrów. Pamiętam też niesamowitą historię poznania przyszłej żony w czasie wojny i ucieczkę pana z Zygmunta z transportu do obozu...
- napisał na Facebooku Jarek "Mixer" Mikołajczyk, miłośnik lokalnej historii i kultury.
Nie ma gnieźnianina, który nie znałby czy nie korzystałby z usług piekarni "Gramse". To miejsce kultowe, które pomimo różnych gospodarczych perturbacji i transformacji ustrojowej w naszym kraju przetrwało i trzyma się bardzo dobrze. Z biegiem lat za to miejsce odpowiadały kolejne uzdolnione pokolenia, dzięki czemu wielu z nas z chęcią wraca po smaczny chleb, bułkę, drożdżówkę, czy inne słodkości.
Pogrzeb Zygmunta Gramsego odbędzie się we wtorek, 9 lutego o 13:00 w kościele Ojców Franciszkanów. Po mszy świętej nastąpi odprowadzenie na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarz św. Krzyża.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?